Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Mrugalski jedną nogą w piątoligowej Krajnie. Krajna Sepólno myśli o awansie do IV ligi?

(PUB)
Tomasz Mrugalski (w białej koszulce) w akcji na boisku.
Tomasz Mrugalski (w białej koszulce) w akcji na boisku. Fot. Piotr Pubanz
O przejściu najlepszego strzelca Kamionki do lokalnego rywala Krajny mówiono już od jakiegoś czasu...

Nigdy jednak nie dochodziło do konkretnych rozmów między zainteresowanymi stronami. Teraz, zresztą zupełnie niespodziewanie, w trakcie zimowej przerwy dojdzie najprawdopodobniej do zmiany barw klubowych. Dla kibiców Kamionki to niezbyt optymistyczna wiadomość przed zbliżającą się rundą rewanżową ligi okręgowej. Z kolei dla fanów Krajny to znak, że w klubie poważnie myśli się o awansie do IV ligi.

Mrugalski jest z pewnością jednym z najlepszych piłkarzy ofensywnych, którzy biegają po regionalnych boiskach. Szybki i mocny jak tur zawodnik niejednokrotnie jesienią, niemal w pojedynkę potrafił przechylić losy spotkania na korzyść Kamionki. Dla Krajny, która ma niewątpliwe kłopoty z linią napadu, to prawdziwy skarb.

Sam zawodnik spokojnie mówi o swoim przejściu do drużyny lidera V ligi.
- Sprawa praktycznie jest już przesądzona - zdradził nam w ubiegłą sobotę - Co prawda karty zawodniczej nie mam jeszcze w ręku, ale jest to kwestia kilku najbliższych dni. Jeszcze nie trenowałem z Krajną, z pewnością nastąpi to w tym tygodniu.
Irytacji całą sprawą nie krył prezes Kamionki Jarosław Grzelka.
- My nigdy nie wyciągamy ręki po piłkarzy lokalnych rywali tym bardziej, kiedy ci grają w tej samej lidze - przyznał - Nie będziemy jednak robić Tomkowi przeszkód w przejściu do Krajny. Z działaczami z Sępólna będziemy o konkretach rozmawiali w tym tygodniu, jednak mogą oni liczyć jedynie na wypożyczenie zawodnika do końca rundy rewanżowej.
Mocno przygaszony podczas sobotniego Balu Sportowca był też trener Kamionki Zdzisław Betin.
- Nie mam wpływu na tę decyzję - mówił spokojnie - Nie będziemy przecież na siłę zatrzymywali zawodnika w drużynie. Nie ukrywam, że będzie to kolosalne dla nas osłabienie, ale trzeba się z tym pogodzić. Mam jednak nadzieję, że Tomek szybko do nas wróci.
Włodarzom Kamionki podpowiadamy, w jaki sposób uratować "okręgówkę". Trzeba szybko dogadać się z Kamilem Jelińskim i Rafałem Licą. Tego pierwszego z pewnością ciągnie na boisko, choć twierdzi co innego. Należy jedynie spokojnie o tym porozmawiać. Drugi natomiast nie wznowił treningów w Chojniczance i teoretycznie jest do wzięcia.
- W pracy tak mi się poprzestawiało, że praktycznie mam same popołudniówki, więc nie ma mowy o dojeździe do Chojnic na treningi - wyjaśnia Lica. - Gram więc jedynie w Kamieniu w lidze halowej i nie wiem, co będzie ze mną, gdy rozpocznie się piłkarska wiosna. Przyznam się, że chętnie pobiegałbym jeszcze po boisku z byłymi kolegami z drużyny. Nikt ze mną jednak jeszcze o tym nie rozmawiał.
Czasu na rozmowy mało, tym bardziej, że tacy piłkarze nigdy długo nie zostają bez klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska