Poszukiwane zawody w czasie koronawirusa
Bardziej niż o swoje zdrowie obawiamy się teraz o swój portfel - wynika z badań zleconych przez Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej. I słusznie, bo koronawirus zdążył już zakazić rynek pracy.
Pandemia na większości firm wymusiła, jak nie zawieszenie działalności, to przynajmniej tamuje drogę do klientów. W efekcie tracą najwięcej pracownicy tzw. segmentu białych kołnierzyków, a zyskują pracownicy fizyczni, kasjerzy i logistycy.
ZOBACZCIE, KTÓRE ZAWODY MAJA PRZYSZŁOŚC W CZASIE KORONAWIRUSA
Musisz to znać
– Obecna sytuacja na rynku pracy diametralnie różni się od tej, którą obserwowaliśmy od lat do lutego tego roku. Wyraźnie spada liczba ofert pracy, zarówno tych nowo powstałych, jak i w ogóle dostępnych na rynku – podkreśla Andrzej Kubisiak, ekspert ds. rynku pracy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jako pierwsi kryzys dotkliwie odczują pracownicy tzw. segmentu białych kołnierzyków, czyli wyspecjalizowani w świadczeniu profesjonalnych usług i prac biurowych. Im też najtrudniej będzie odbić się kiedy epidemia już się skończy.
– Mam tu na myśli osoby, które zajmowały się dotąd organizacją imprez masowych, doradztwem, reklamą, marketingiem, komunikacją, przeprowadzaniem audytów. Nie będzie popytu na ich usługi, bo firmy obcinając budżety zrezygnują z ich usług – tłumaczy Kubisiak.
W siłę rośnie e-handel i logistyka. Potrzebni kurierzy. Wciąż zatrudnia też budownictwo oraz branże IT i produkcji spożywczej
TOP 12 zawodów poszukiwanych w czasie epidemii koronawirusa....
Choć pandemia odbiła się negatywnie na większości branż, to wciąż są takie, które nadal potrzebują rąk do pracy. W obecnych warunkach dobrze, a nawet lepiej niż wcześniej radzą sobie zwłaszcza dwa sektory.
Pierwszy to e-commerce, a drugi to logistyka.
– Handel internetowy to nie jest sektor, który sam w sobie generuje dużo miejsc pracy, ale ma wpływ na sektory powiązane i tym głównym, od którego zależy jest właśnie logistyka. W tej branży faktycznie pojawiają się nowe oferty i możliwości zatrudnienia się w roli kuriera czy przewoźnika konkretnego asortymentu – tłumaczy ekspert.
Zobacz koniecznie
Wspieramy Lokalny Biznes!
Kolejnymi, które wymienia Kubisiak, są handel detaliczny, jako branża pierwszej potrzeby, produkcja spożywcza i budownictwo.
– Sieci handlowe zwiększają obsady kas, aby móc obsłużyć więcej klientów – opowiada Kubisiak. – Epidemia nie zachwiała także koniunkturą w budownictwie, gdyż inwestycje wcześniej rozpoczęte są nadal realizowane. Pozostaje jednak pytanie, jak będzie to wyglądało w dalszej perspektywie. Budownictwo już przed kryzysem miało problemy z własną rentownością. Z czasem może zabraknąć nowych kontraktów i spadnie zatrudnienie – zauważa ekspert PIE.
Informatycy i sprzedawcy mogą spać spokojnie
Z analizy specjalistów portalu Pracuj.pl, którzy prześledzili ogłoszenia o pracę publikowane w serwisie wynika, że spokojni o pracę – nawet w obliczu pandemii – mogą być także informatycy, specjaliści ds. finansów i pracownicy fizyczni. To właśnie do nich były najczęściej adresowane ogłoszenia o pracę w dniach od 16 marca do 14 kwietnia.
Z kolei co piąte dotyczyło sprzedawców. Pracowników szukają sklepy spożywcze, markety i drogerie, odczuwające odpływ kadr np. na urlopy związane z opieką nad dziećmi.
Kasjerzy w marketach to także nieliczna grupa zawodowa, której w ostatnim czasie wzrosły dochody. Wszystko za sprawą premii wahających się od 2300 do 1000 złotych, które zafundowały swoim pracownikom sieci Lidl, Tesco, Aldi, Kaufland czy Netto.
Wciąż rekrutują także firmy informatyczne. Aż 17 procent ofert na Pracuj.pl adresowanych było do specjalistów IT. Wzmożone zapotrzebowanie na pracowników fizycznych sygnalizują firmy z branży spożywczej. Nadal zatrudniają także firmy budowlane i logistyczne.
W związku z epidemią pracodawcy coraz częściej rekrutują zdalnie. W połowie kwietnia tagiem ”rekrutacja zdalna” oznaczona była już blisko co druga oferta pracy w serwisie.
Bądź na bieżąco i obserwuj
