Biblioteka Garnizonowa w Toruniu do zamknięcia
Księgozbiór placówki przy ul. Warszawskiej jest różnorodny, książkę można zamówić przez internet, a na miejscu otrzyma się fachową poradę.
Do niektórych z ok. 1000 czytelników biblioteki dotarła jednak wiadomość, że od stycznia przestaje ona istnieć.
Jej pracownice nie chcą się wypowiadać, ale jak przyznają mają już wypowiedzenia.
- Likwidacja biblioteki z takim księgozbiorem byłaby niepowetowaną stratą - mówi sierżant Roman Grabowski z Podgórza, pasjonat historii i militariów, który przychodzi tu regularnie od 2005 roku.
- Jestem przede wszystkim zadowolony z łatwości dostępu do księgozbioru, ponieważ teraz rzadko jest możliwość bezpośredniego dojścia do półek. A mnie akurat to bardzo odpowiada. Wolę przejrzeć książkę przed jej wypożyczeniem - tłumaczy.
Do Biblioteki Garnizonowej zapisana jest także żona i córka sierżanta. - Cenimy sobie szczególnie możliwość wypożyczenia na dłużej lektur szkolnych - mówi pan Roman, który dodaje, że obwarowanie ich przeczytania w dwa tygodnie, to często problem dla dziecka.
Czy rzeczywiście od 1 stycznia nie będzie już wypożyczalni przy ul. Warszawskiej? Ten wariant na szczęście upadł.
Biblioteka Garnizonowa podlega pod Klub Garnizonowy, a ten z początkiem nowego roku zostaje wcielony w struktury Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia.
Kilka osób straci pracę
- Dopiero niedawno dostaliśmy takie polecenia, ale możemy uspokoić czytelników, bo zarówno klub, jak i biblioteka pozostaną czynne, zresztą w tym samym miejscu - mówi kpt. Marek Serocki, rzecznik centrum. - Teraz klub garnizonowy zostanie połączony z podobnym klubem działającym w centrum.
Niestety, po połączeniu toruńskich jednostek kilka osób straci pracę.
- To nie ulega wątpliwości - przyznaje ze smutkiem kapitan.
Waldemar Huścia, kierownik Klubu Garnizonowego mówi: - Biblioteka nadal będzie służyła mieszkańcom, ale częściowo zmieni się jej obsada etatowa, ponieważ w centrum też jest biblioteka. Na razie rozpatrywany jest taki wariant, że pani z tamtej biblioteki zostanie zatrudniona na trzy czwarte etatu i jedna z naszych pań, a w tej chwili są cztery, na pozostałą jedną czwartą.
Niektórzy instruktorzy kulturalni propozycję zatrudnienia mogą otrzymać dopiero po kilkumiesięcznej przerwie.
Kierownik dodaje: - Jako klub garnizonowy będziemy mieli podobne zadania na rzecz garnizonu, kadry, pracowników, byłych żołnierzy i ich rodzin. Prawdopodobnie większość imprez - festiwali, przeglądów i konkursów pozostanie. Zobaczymy, co czas pokaże.
Udostępnij