Zobacz wideo: Świąteczny poradnik paczkowy. Jak zamawiać prezenty online?
W październiku Rada Miasta Torunia po długiej dyskusji przyjęła prezydencką uchwałę dotyczącą przyszłości parkingu przy Bulwarze Filadelfijskim. W związku z tym, że w grudniu tego roku kończy się zawarta 20 lat temu umowa dzierżawy między miastem oraz Polskim Związkiem Motorowym, prezydent Zaleski zaproponował radnym, aby bez przetargu przedłużyć umowę najmu jeszcze o dwa lata, a następnie parking przekazać PZM-otowi w zamian za mieszkania, które by wzbogaciły zasoby lokalowe gminy. Zgodnie z projektem uchwały w pierwszym przypadku radni mieli podjąć decyzję ostateczną, zaś w drugim - przyrzec wyrażenie zgody na zamianę, co w przyszłości mieli jeszcze przypieczętować oddzielną uchwałą.
Polecamy
- Są z Torunia, ale robią karierę poza Polską. Znasz ich?
- Toruń czy Bydgoszcz: gdzie lepiej zamieszkać? Jest najnowszy ranking!
- Potężna kara finansowa dla Biedronki. Mamy stanowisko sieci!
- MZK wprowadza kolejne zmiany w komunikacji miejskiej w Toruniu
- Dla kogo będzie praca w 2021 roku? Raport OLX
- Nowy sklep znanej sieci w Toruniu. Co jeszcze powstanie?
Propozycja ta dla kilku radnych była zaskakująca. Podczas dyskusji, w której najbardziej aktywni byli Bartosz Szymanski (KO) oraz Michał Jakubaszek (PiS) padały pytania m.in. o to, dlaczego miasto miałoby rezygnować z przetargu, szczególnie, że tak bardzo teraz potrzebuje pieniędzy? Prezydent, odpowiadając, powoływał się na lata dobrej współpracy z dotychczasowym dzierżawcą. Poza tym radni pytali także, czy miasto powinno oddawać parking, który ma dla Torunia strategiczne znaczenie, ponieważ jest jedynym miejscem położonym na obrzeżach starówki, gdzie mogą zaparkować autobusy wycieczkowe. W odpowiedzi usłyszeli, że parking wymaga remontu szacowanego na cztery miliony złotych. Miasta na taki wydatek w tej chwili nie stać, PZM jednak, po przejęciu parkingu na własność, byłby gotów takie wydatki ponieść, przy okazji inwestując jeszcze kolejny milion złotych w remont sąsiadującej z parkingiem grodzy V i VI.
Radni nie dowiedzieli się, skąd będą pochodziły mieszkania przeznaczone na zamianę - to my ustaliliśmy, że PZM kupi je od dewelopera.
Ostatecznie rada uchwałę przyjęła, później jednak zakwestionował ją wojewoda. Mikołaj Bogdanowicz wszczął postępowanie nadzorcze i po jego przeprowadzeniu uznał, że uchwała została podjęta niezgodnie z przepisami, zatem jest nieważna. Wojewoda uznał, że Rada Miasta nie miała kompetencji, aby decydować o przedłużeniu dzierżawy i odstępowaniu od przetargu, bo o tym powinien zadecydować prezydent. Zastrzeżenia wojewody wzbudził także zapis dotyczący przyrzeczenia późniejszego przekazania parkingu w zamian za mieszkania.
Władze miasta z tym werdyktem się nie zgadzają i chcą wnieść skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy, do czego niezbędna jest kolejna uchwała. Radni zajmą się tym w najbliższy czwartek. W uzasadnieniu uchwały jest napisane m.in., że uzasadnienia zastrzeżeń wojewody są zbyt ogólne. Błędne ma być również stanowisko wojewody w sprawie przyrzeczenia przekazania parkingu.
"Wojewoda zdaje się utożsamiać wyrażone przez Radę Miasta przyrzeczenie z z już finalnym wyrażeniem zgody na zamianę nieruchomości" - czytamy w uzasadnieniu opublikowanym w Biuletynie Informacji Publicznej. Dalej jest napisane, że stosowny paragraf uchwały nie miał charakteru wykonawczego i nie nakładał na prezydenta obowiązku zbycia nieruchomości, ani też formy, w jakiej to by miało nastąpić. Co ciekawe, podczas październikowej sesji, zanim radni przyjęli uchwałę, również zastanawiali się nad tym, czy przyrzeczenie jest zobowiązujące. Usłyszeli wtedy, że jest.
O tym, czy decyzja wojewody zostanie zaskarżona czy nie, Rada Miasta zdecyduje 17 grudnia. Tymczasem umowa dzierżawy parkingu wygasa niecałe dwa tygodnie później. Sąd na pewno tak szybko decyzji nie podejmie, co się zatem stanie?
- Przygotowujemy się na różne scenariusze, w zależności od decyzji jaką podejmą radni na najbliższej sesji Rady Miasta Torunia. Poczekajmy ze szczegółami na decyzję radnych w tej sprawie - odpowiada Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego.
