Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Finał akcji Caritas "Warto być bohaterem"

(MJ)
podsumowała akcję "Warto być bohaterem"
podsumowała akcję "Warto być bohaterem" Fot. Lech Kamiński
Martynka czeka na operację, Grzegorz - na protezę, Łukasz i Maksymilian potrzebują rehabilitacji. Pieniądze, które trafiły do nich w ramach akcji Caritas "Warto być bohaterem", na pewno się przydadzą. I to bardzo.

Finał akcji Caritas "Warto być bohaterem"

Toruńska Caritas już po raz trzeci zorganizowała akcję "Warto być bohaterem", w której młodzież szkolna z całej diecezji prowadzi zbiórkę na rzecz chorych i niepełnosprawnych rówieśników. Towarzyszy ona szeregowi działań edukacyjnych, dzięki którym młodzi ludzie uczą się przeciwstawiać przemocy. W tym roku hasłem przewodnim było unikanie zagrożeń płynących z internetu.

- Chcemy w ten sposób pobudzać w dzieciach wrażliwość na cierpienie drugiego człowieka, a także uzmysłowić destrukcyjną siłę każdej formy przemocy - mówi ks. Daniel Adamowicz, dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej.

Zwieńczeniem kilkumiesięcznych działań jest zawsze wielki finał, w którym zgromadzone przez uczniów pieniądze powiększone o środki przekazane przez Caritas trafiają do najbardziej potrzebujących. Tym razem czeki na łączną sumę 32 tys. zł otrzymały cztery osoby: Martyna Karbowska, Maksymilian Mróz, Łukasz Dudek i Grzegorz Cwalina. Każde z nich zmaga się z niepełnosprawnością.

- Zbieramy na operację stawów łokciowych, która musi odbyć się w zagranicznym ośrodku - opowiada Aneta Karbowska, mama ośmioletniej Martynki. - Potrzeba na to ponad 100 tys. zł. Szukamy wszędzie, ostatnio w Niemczech, Francji, w Polsce nikt się nie chce podjąć takiej operacji.
Martynka urodziła się bez nóg, potrzebuje też rehabilitacji, w czasie której uczy się chodzić w protezie. Godzina kosztuje 50-60 zł. 4 tys. zł, które dziewczynka otrzymała podczas wczorajszego finału, na pewno się przydadzą.

Taką samą sumę odebrali Maksymilian i Łukasz, którzy dzięki tym pieniądzom będą mogli wyjechać na turnusy rehabilitacyjne. Najwięcej, bo aż 20 tys. zł. popłynęło na konto Grzegorza Cwaliny. Jego życie zmieniło się w jednej chwili - w zeszłym roku uległ wypadkowi motocyklowemu, w wyniku którego stracił nogę. Namiastką stanu sprzed feralnego dnia będzie proteza. Ale na to potrzeba... 135 tys. zł.

Ks. Daniel Adamowicz nie ukrywa, że akcja "Warto być bohaterem" pozwala odpowiedzieć tylko na część z ogromnego morza potrzeb: - Zgłaszają się do nas ludzie z rozmaitymi problemami. Staramy się pomagać tym, którzy są najbardziej radykalni w swoim bólu i dramacie. Żeby mieć pewność, że nasze wsparcie da rzeczywiste efekty, zawsze przeprowadzamy wywiad środowiskowy w szkole, parafii, ośrodku pomocy społecznej. Chcemy, by pomoc trafiła w dobre ręce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska