Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Nawet o 50 procent taniej magistrat zamierza sprzedawać część nieruchomości

Katarzyna Fus
fot. Lech Kamiński
Zastój na rynku nieruchomości powoduje, że przy sprzedaży miasto znacznie obniża ceny gruntów i budynków. Czy na tym tracimy? Niekoniecznie.

Wczoraj nie udało się sprzedać dwóch dużych kamienic na Starówce i Bydgoskim Przedmieściu. Nie było chętnych. Także w tym miesiącu totalną klapą okazała się przygotowywana przez ostatnie miesiące sprzedaż Młynów Toruńskich. Przez ostatnie 9 miesięcy ratusz ze sprzedaży miejskich nieruchomości uzyskał tylko ok. 16 mln zł.

Dlatego, by znaleźć kupców i inwestorów, magistrat jest skłonny obniżać ceny.
Poślizg u rzeczoznawcy

Jedną z przyczyn trudności, jakie miasto ma ze sprzedażą, są długie procedury przy pozyskaniu rzeczoznawców, wycenie i sporządzeniu samych przetargów. Między wyceną a sprzedażą jest długi okres przygotowania oferty. To powoduje, że ceny miejskich nieruchomości znacznie różnią się od cen rynkowych.

- Przy ocenie wartości rzeczoznawcy posługują się cenami, które kształtowały się na rynku nawet dwa lat temu - wyjaśnia Wiktor Krawiec, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami. - Ceny jeszcze z czasów hossy nijak się mają do obecnej sytuacji rynkowej.

Problem polega też na tym, że magistrat, chcąc postępować zgodnie z prawem, nie może w pierwszym przetargu wystawić na sprzedaż nieruchomości poniżej wartości określonej przez rzeczoznawcę. Dopiero przy drugim podejściu można cenę obniżyć. Ile?

- Można sprzedać miejską nieruchomość nawet o 50 proc. taniej - mówi Katarzyna Kierat z wydziału gospodarki nieruchomościami.

Bez szwanku dla budżetu?

Cięcia cen mogą podziałać na wzrost zainteresowania kupców. I już widać pewne ożywienie. Działki pod budownictwo jednorodzinne, które w poprzednich przetargach nie znalazły nabywców, dziś po obniżce powoli znajdują nowych właścicieli. Wczoraj sprzedano grunty przy Olęderskiej i Rypińskiej.
Miasto liczy też na to, że transakcji będzie więcej. Jeszcze w tym roku rozpoczyna się sprzedaż nieruchomości inwestycyjnych na JARze. W najbliższych latach łącznie do sprzedaży zostanie przeznaczonych blisko 200 hektarów ziemi. To nie tylko grunty na terenach powojskowych, ale i Abisynii, Glinkach i w Kaszczorku.

- Mamy nadzieję, że koniunktura się poprawi - liczy Krawiec. - Jest co sprzedawać. Trzeba też pamiętać, że miasto ma profity także z wynajmu lokali i dzierżawy nieruchomości oraz podatków.
Miasto nie będzie więc czekać na lepsze czasy i nieruchomości będzie wystawiać z taką intensywnością, jak dziś. Wszystko dlatego, że nawet mniejsze wpływy ze sprzedaży powodują zyski chociażby z nowych inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska