Na pływalni Zespołu Szkół nr 24 przy ul. Ogrodowej trwały akurat zajęcia, gdy nagle z sufitu tuż nad niecką oderwał się komin wentylacyjny i zawisł nad głowami pływających dzieci. Konstrukcję zatrzymała stalowa linka. Do wody wpadł fragment komina.
Cud, że nikomu nic się nie stało
Uczniów natychmiast ewakuowano, a basen zamknięto. O ile po tym zdarzeniu rodzice i dzieci zdążyli ochłonąć, to ani kadra, ani uczniowie nie mogą przeboleć, że na basenie, który jest sercem szkoły, zaś szkoła ma klasy sportowe (8 godz. pływania w tygodniu) i kadrę 20 wuefistów, od blisko miesiąca niewiele się dzieje, a dzieci, dla których brakuje miejsca w sali sportowej ćwiczą na korytarzu.
Co mówić dzieciom?
- Od trzech tygodni słyszymy, że miasto jeszcze nie znalazło pieniędzy na remont, a do nas przychodzą dzieci z jednym pytaniem: kiedy wrócą na basen? - skarżą się nauczyciele.
Zobacz też
Festiwal Sztuka Natury w Toruniu
Jedna z nauczycielek nie wytrzymała i na Facebooku pod informacją o występie Stinga w Toruniu (miasto dokłada 250 tys. zł) zapytała wprost, kiedy dzieci doczekają się remontu?
W miejskim Wydziale Edukacji usłyszeliśmy, że w końcu roku budżetowego o pieniądze trudno, ale szkoła je otrzyma. Koszt wymiany wentylacji to ok. 20 tys. zł.
Czytaj drugą część artykułu - kliknij poniżej
Jak doszło do tego, że w czasie zajęć na szkolnej pływalni, gdy w basenie trenowały dzieci, nad ich głowami pofrunął komin wentylacyjny zatrzymując się na lince, a jego metalowa część spadła do wody?
- Nasza pływalnia nie była nigdy gruntownie modernizowana - nie ukrywa Bożena Wysota dyrektor Zespołu Szkół nr 24 przy ul. Ogrodowej. Ubolewa, że doszło do tak niebezpiecznej sytuacji. - Dzieci natychmiast wyszły z wody, basen zamknęliśmy. Dziś już wiemy, że wentylacja sufitowa jest tak bardzo skorodowana, że nadaje się tylko do wymiany.
Brak odpowiedzi na pytanie, kiedy zacznie się remont, a dzieci wrócą na pływalnię, sprawił, że na głowę dyrekcji szkoły posypały się gromy. Skarżyli się rodzice i kadra.
- W czwartek dostałam telefon z miasta, że są środki na naprawę - przekazuje z ulgą dyrektor Wysota.
Pieniądze się znalazły
- Działania zmierzające do oszacowania kosztów usunięcia awarii podjęto niezwłocznie po zgłoszeniu sprawy przez dyrekcję. Szkole zostały przyznane środki na ten cel - Monika Woroniecka z miejskiego Wydziału Edukacji nie ukrywa, że pod koniec roku nie jest łatwo znaleźć w budżecie dodatkowe pieniądze.
20 tys. zł, na tyle oszacowano koszt wymiany wentylacji sufitowej na basenie. Według zapewnień dyrekcji szkoły lada dzień wykonawca robót zacznie pracę.
Kiedy finisz naprawy?
Wymiana wentylacji powinna zakończyć się 19 grudnia, jeszcze przed świętami.
- Potem czeka nas jeszcze napełnienie niecki i badanie wody przez sanepid. Dzieci wrócą na basen najwcześniej w styczniu, po przerwie świątecznej - mówi Bożena Wysota. - W tej sprawie niczego nie można przyspieszyć. Wodę trzeba przebadać, zanim wpuszczę dzieci na zajęcia, a to trwa.
Uczniom i wuefistom pozostaje czekać.
- Dzieci ćwiczą gdzie się da, na korytarzu. Jest ciężko, ale musimy to jakoś wytrzymać - prosi o wyrozumiałość dyrektor.
**
Czytaj też: ąd zadecyduje, czy odebrać kobiecie szóste dziecko**