Basen zamknięty prawie dwa lata. Konserwatorem ojciec wiceburmistrza. Co tam się dzieje?

Zobacz wideo: Jedziesz na wakacje? Potrzebujesz szczepienia i certyfikatu.

Niektórzy chełmnianie dopytują, kiedy w końcu będzie otwarty basen?

- Nie na przełomie roku, nie wiosną, teraz też nie. To kiedy? Co tam się dzieje? Wyliczyłem, basen jest już nieczynny prawie dwa lata - mówi Czytelnik. - Kilka razy zmieniały się daty oddania go do użytku. Ostatnia - 15 listopad też została przesunięta. Teraz słyszę, że basen nie zostanie otwarty w tym roku - tym razem uszkodzone są podobno pompy. A już nawet wypełnili nieckę wodą. Nalali tej wody, by nalać i zapłacić rachunek? W swoim domu też by tak burmistrz zrobił?

- Zima idzie, lekcje wuefu pokrywają się w sali sportowej kilku klasom, tłok można było rozładować część uczniów kierując na basen. Ale basen nieczynny - ubolewają nauczyciele. - Poza tym, działał też klub, w którym dzieci trenowały pływanie, a teraz nie mogą tego robić. Widziałem, że położono płytki, a potem je skuwano, bo spękały. To wyrzucanie pieniędzy! Kto pokrył koszty? Kiedy konserwatorem był pan Szok to problemów na basenie praktycznie nie było, a urządzeniami - gdy zachodziła potrzeba - zajmował się serwis. Szybko, sprawnie. Teraz robi to ojciec wiceburmistrza? Może powiedzą, czy to prawda, że właśnie uszkodzone zostały jakieś urządzenia - panel sterowania, pompy? Przez niefachowość są te problemy i przez 20 miesięcy dzieci i młodzież są bez basenu.

Pojawiają się zarzuty o nepotyzm.

- Od momentu wymiany konserwatora właściwie nic się na basenie nie dzieje. Ojciec wiceburmistrza dostał pracę w jednostce podległej Urzędowi Miasta - zresztą podobnie jak żona burmistrza Mikiewicza - więc takie działanie tej władzy chyba nikogo już nie dziwi. Zastanawiam się, na czym polega praca na basenie skoro jest kilkadziesiąt miesięcy wyłączony z użytku? - pyta Czytelnik.

Z Urzędu Miasta Chełmna nie otrzymaliśmy odpowiedzi na konkretnie sprecyzowane pytania Czytelników, rodziców, nauczycieli z chełmińskich szkół. W odpowiedzi na pytania Czytelników mamy więc tylko lakoniczną jednozdaniową odpowiedź "rzeczniczki" chełmińskiego Urzędu Miasta.

- Z uwagi na rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem, a przede wszystkim zakażenia potwierdzone w naszych szkołach podstawowych, które korzystają z basenu (w każdej z placówek część klas uczy się w trybie zdalnym), podjęta została decyzja o nieotwieraniu obiektu do odwołania, tj. ustabilizowania się sytuacji z zachorowaniami w szkołach - napisała Klaudia Peplińska, specjalistka ds. promocji i komunikacji społecznej Urzędu Miasta Chełmna.

Czytelnicy, którym przekazujemy te informacje są zaskoczeni i rozżaleni.

- Znów zasłaniają się pandemią. Na basenie problemem jest pandemia? A na imprezach pod dachem, np. w kinie Rondo, na spotkaniach wiceburmistrza z mieszkańcami w zamkniętych pomieszczeniach - tam pandemii nie ma? Tam wirus nie zakaża? - komentują. - Urzędnicy nie odnieśli się do pytań i zarzutów, bo nie mają argumentów. To, co się dzieje w Urzędzie Miasta Chełmna to nepotyzm, nie robienie sobie nic ze zwykłych mieszkańców. Poprzedni burmistrz nie miał zastępców, rzeczników prasowych, a jednak miał chęć, czas, odwagę i szacunek do mieszkańców - żadnych pytań bez odpowiedzi nie pozostawiał i żadne nie były dla niego zbyt trudne.