Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń, osiedle Chrobrego

not. Sybilla Walczyk, fot. Paweł Marwitz
Blandyna Kuncman
Blandyna Kuncman Paweł Marwitz
Jak się żyje na osiedlu Chrobrego w Toruniu? Co podoba się jego mieszkańcom a co chcieliby zmienić?

Włodzimierz Kowalski

Włodzimierz Kowalski
Włodzimierz Kowalski Paweł Marwitz

Włodzimierz Kowalski
(fot. Paweł Marwitz)

Mieszka na tym osiedlu z rodziną od 10 lat, jest ślusarzem;

Bardzo dobrze mi się tu mieszka. Przede wszystkim dlatego, że jest tu bardzo spokojnie, nie ma chuligaństwa, nawet wieczorami jest tu cicho. Być może to zasługo tego, że to jest osiedle monitorowane. Jednak kamery sprawiają, że człowiek czuje się bezpieczniej.

Muszę pochwalić spółdzielnię mieszkaniową. Bloki są zadbane, "Bacha" jest regularnie oczyszczana, w ostatnim czasie spółdzielnia zadbała też o teren między blokami. Postawiła ławeczki, posadziła trawę, nawet skalniaki tu mamy. Tu jest tak dobrze, że nic bym nie chciał tu zmieniać. Myślę, że trudno będzie wam znaleźć mieszkańca tego osiedla, który będzie na coś narzekał. Mnie w każdym razie tu jest dobrze.

Blandyna Kuncman

Blandyna Kuncman
Blandyna Kuncman Paweł Marwitz

Blandyna Kuncman
(fot. Paweł Marwitz)

Przeprowadziła się do Torunia z Lipna, ale także wtedy gdy mieszkała w Lipnie znała nasze miasto, bo ma tu rodzinę. Mieszka tu cztery miesiące, z zawodu jest pielęgniarką, teraz już emerytowaną;

Mieszkam tu od niedawna, a w moim wieku trudno jest się przyzwyczaić do nowego miejsca. Powiedzenie, że "starych drzew się nie przesadza" jest słuszne. Osiedle jest bardzo zadbane, często widuję tu patrole straży miejskiej, sklepy są w zasięgu ręki. Nie wychodzę z mieszkania po zmroku, więc czuję się tu bezpiecznie. Tylko czasami przez ten mostek nie chcę przechodzić, bo zbierają się tam grupki młodzieży. Nie chcę kusić złego.

Chyba dobrze mieszka się tu także ludziom młodszym, którzy mają małe dzieci. Spółdzielnia dba o to, by dzieci miały się gdzie bawić. Jest tu plac zabaw, jest boisko sportowe. W sąsiedztwie znajduje się szkoła, ale to nam nie przeszkadza. Uczniowie przychodzą pod nasze bloki palić papierosy, ale przecież nikomu nie szkodzą. Też byłam młoda i też tak robiłam, więc nie mam im tego za złe.

Szkoda tylko, że niektórym przeszkadzają psy. Ja mam psa ale rozumiem, że nie każdy musi lubić zwierzęta. Ale czasami ludzie dają mi odczuć, że pies im przeszkadza, choć on nikogo nie zaczepia i nie jest groźny.

Halina Żywica

Halina Żywica
Halina Żywica Paweł Marwitz

Halina Żywica
(fot. Paweł Marwitz)

pani Halina jest pielęgniarką, mieszka tu cztery lata;

Zaletą tego osiedla jest jego położenie. Pracuję na Starówce, więc do pracy chodzę piechotą. Właśnie to, że osiedle jest tak blisko położone od centrum zadecydowało, że się tu przeprowadziłam. Spółdzielnia zaczęła dbać o nasze osiedle. Wystarczy się rozejrzeć: trawa, ławeczki, klatki schodowe odmalowane.

Co można tu zmienić, żeby było tu jeszcze lepiej? Myślę, że jeszcze bardziej można zadbać o obejście. Jest tu ładnie, ale wrażenie psują boksy na śmieci. Są szare, brudne i w ogóle nie pasują do otoczenia. Myślę, że spółdzielnia powinna odmalować te śmietniki. Albo można je obsadzić drzewami i krzewami. I oczywiście jest problem z miejscami parkingowymi. Cieszę się, że na osiedlu działa monitoring. Osiedle jest dobrze oświetlone, sklepy są w zasięgu ręki, wszystkie zakupy można zrobić tutaj. Nie trzeba jeździć na zakupy do miasta.

Filip Czajkowski

Filip Czajkowski
Filip Czajkowski Paweł Marwitz

Filip Czajkowski
(fot. Paweł Marwitz)

Pracuje w branży budowlanej, często bywa na tym osiedlu, bo mieszka tu jego siostra;

To fajne osiedle. Spokojne, zadbane, świetnie położone.
Myślę jednak, że spółdzielnia planując tę przestrzeń nie pomyślała o młodych ludziach. Przy każdym bloku są ławeczki dla starszych osób, ale młodzi nie mają tu co robić. A mieszka tu wiele osób w moim wieku i młodszych. Spółdzielnia powinna zrobić tu na przykład skate park.

To tania inwestycja, wystarczy kawałek wybetonowanego terenu i ustawienie kilku przeszkód. To nie musi być duże. Ale na pewno wiele osób chętnie by z tego korzystało. A tak młodzi ludzie nie mają tu co robić. W końcu jak długo można przesiadywać na ławkach? Zresztą starsze osoby nawet nie pozwalają młodym przesiadywać przed blokami. Jak tylko siadamy na ławce z kolegami by pogadać, to ktoś z mieszkańców dzwoni po straż miejską.

Roman Skrzeszewski

Roman Skrzeszewski
Roman Skrzeszewski Paweł Marwitz

Roman Skrzeszewski
(fot. Paweł Marwitz)

Emerytowany prawnik, mieszka tu z rodziną od 40 lat,

Plusem tego osiedla jest jego położenie - kiedyś mieszkałem na Starówce i ciągle mam bardzo blisko do centrum miasta. Jedyne, co mi tu przeszkadza to chuligani. Czego oni tu nie wyprawiają?! Podpalali pojemniki do których można wrzucać odzież dla ubogich, biją się, przesiadują pod blokami, przeklinają. Aż strach wychodzić. Niby działa monitoring, ale ja uważam, że on nic nie daje. Nie czuję się tu bezpiecznie.

Poza tym brakuje miejsc parkingowych. Nawet we wczesnych godzinach popołudniowych kierowcy mają problem z zaparkowaniem, a co dopiero po godzinie 16.00, gdy wszyscy kończą pracę. Efekt tego jest taki, że kierowcy parkują auta na chodnikach. Matki z wózkami dziecięcymi muszą jeździć po ulicy, bo chodniki są zajęte przez samochody. I jeszcze MPO zbyt rzadko wywozi segregowane śmieci. Plastiki wysypują się z tych pojemników.

Kazimierz Rozwód

Kazimierz Rozwód
Kazimierz Rozwód Paweł Marwitz

Kazimierz Rozwód
(fot. Paweł Marwitz)

Mieszka tu 18 lat, jest gospodarzem jednego z budynków na osiedlu Chrobrego;

Ładnie tu, spółdzielnia dba o teren. Dzieci mają gdzie się bawić, place zabaw są odnowione, niedaleko znajduje się szkoła, więc dzieci mogą korzystać także z boiska sportowego. Dla osób starszych spółdzielnia postawiła przed blokami ławeczki, mamy tu też mnóstwo zieleni. No i jest czysto. Bezdomni buszują po śmietnikach, ale nie bałaganią.

Jedynym problemem jest rozrabiająca młodzież. Młodzi przesiadują na ławkach i co rusz coś psuje. Policja i straż miejska patrolują osiedle, ale tylko jak na dworze jest jasno. Po zmroku ich nie widać. Problemem jest też brak miejsc parkingowych.

Rozmowa z Jerzym Żółkiewiczem prezesem zarządu Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej

Jerzy Żółkiewicz
Jerzy Żółkiewicz Lech Kamiński

Jerzy Żółkiewicz
(fot. Lech Kamiński)

- Mieszkańcy bloku przy ul. Wojska Polskiego 3 twierdzą, że spółdzielnia zlikwidowała potrzebny plac zabaw przed blokiem i zamieniła go na teren zielony.
- Zleciliśmy fachowcom opracowanie urbanistyczne terenu. Opracowali oni plan zagospodarowania terenu tak, by był funkcjonalny. Zaplanowali oni miejsca, w których zbudowaliśmy place zabaw, ławki, skalniaki. Potem ten plan daliśmy do zatwierdzenia mieszkańcom. Zatwierdzony przez mieszkańców plan zrealizowaliśmy. Dlatego być może rzeczywiście był tam plac zabaw, ale mieszkańcy zaakceptowali zmiany. Nie robiliśmy niczego wbrew woli mieszkańców. Poza tym uważam, że na osiedlu nie brakuje placów zabaw. Dzieci mają gdzie się bawić.

- Jednak ciągle brakuje miejsc parkingowych na osiedlu.
- To problem w każdej dzielnicy Torunia. Nie łatwo jest pogodzić interesy wszystkich mieszkańców. Jedni chcą mieć place zabaw, inni woleliby ten teren przeznaczyć pod budowę parkingu, jeszcze innym - niezmotoryzowanym mieszkańcom - samochody przeszkadzają. Tymczasem mieszkańcy, którzy posiadają auta, chcieliby mieć samochody pod swoimi oknami. A to jest już niemożliwe. Osiedle było projektowane wiele lat temu, pewnych rzeczy już nie zmienimy. Na przykład nie zbudujemy już parkingów podziemnych, które w tej sytuacji są najlepszym rozwiązaniem. Myślę jednak, że nie jest aż tak źle z tymi miejscami parkingowymi. Ja kiedyś przy siedzibie naszej spółdzielni miałem "kopertę". Dzięki temu zawsze czekało na mnie miejsce parkingowe. Kilka lat temu postanowiłem z niej zrezygnować, by nie blokować tego miejsca parkingowego. W ciągu kilku lat zaledwie dwa razy zdarzyło się, żebym nie miał gdzie zaparkować. Musiałem poszukać wolnego miejsca.

- Mieszkańcy żalą się, ze pojemniki z segregowanymi odpadami są zbyt rzadko opróżniane.
- Byliśmy pierwszą spółdzielnią w Toruniu, która przystąpiła do programu segregacji odpadów. Mieliśmy też najwięcej pojemników do segregacji. Być może teraz już nadgoniły nas inne spółdzielnie, ale prawda jest taka, że z chęcią przystąpiliśmy do planu segregacji odpadów. Dbamy o to, by pojemniki były na bieżąco opróżniane, bo to jest dla nas interes. Opłaty za wywóz śmieci niesegregowanych są bardzo wysokie, a jeszcze wzrosną po Nowym Roku. Dlatego zachęcamy mieszkańców do segregowania odpadów. Jeżeli tylko pojemnik jest ustawiony tak, by MPO mógł do niego dojechać, to pojemnik jest opróżniany. Być może zdarzyło się tak, że pojemnik był przepełniony, ale rozpatrywałbym to w kategorii incydentu.

- Mieszkańcy chwalą sobie monitoring.
- Wiemy o tym, że dzięki temu czują się bezpieczniej. Ale tu nie tylko o poczucie chodzi. Spadła liczba aktów wandalizmu i to znacznie. Dzięki kamerom spadły też koszty usuwania aktów wandalizmu.
- Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska