
Toruń. Po śmierci Paulinki na ul. Podgórskiej.
Trzeba było wielkiej tragedii, by na ulicy Podgórskiej zadbano o bezpieczeństwo. Wcześniejsze apele i wnioski nie pomagały. Dopiero po śmierci 13-letni Paulinki pod kołami samochodu (3 lipca br.) na ulicy pojawił się próg zwalniający i podwójna linia ciągła. Skorygowano też wystające studzienki.

Toruń. Po śmierci Paulinki na ul. Podgórskiej.
Trzeba było wielkiej tragedii, by na ulicy Podgórskiej zadbano o bezpieczeństwo. Wcześniejsze apele i wnioski nie pomagały. Dopiero po śmierci 13-letni Paulinki pod kołami samochodu (3 lipca br.) na ulicy pojawił się próg zwalniający i podwójna linia ciągła. Skorygowano też wystające studzienki.

Toruń. Po śmierci Paulinki na ul. Podgórskiej.
Trzeba było wielkiej tragedii, by na ulicy Podgórskiej zadbano o bezpieczeństwo. Wcześniejsze apele i wnioski nie pomagały. Dopiero po śmierci 13-letni Paulinki pod kołami samochodu (3 lipca br.) na ulicy pojawił się próg zwalniający i podwójna linia ciągła. Skorygowano też wystające studzienki.

Toruń. Po śmierci Paulinki na ul. Podgórskiej.
Trzeba było wielkiej tragedii, by na ulicy Podgórskiej zadbano o bezpieczeństwo. Wcześniejsze apele i wnioski nie pomagały. Dopiero po śmierci 13-letni Paulinki pod kołami samochodu (3 lipca br.) na ulicy pojawił się próg zwalniający i podwójna linia ciągła. Skorygowano też wystające studzienki.