Wczoraj na stronie Urzędu Miasta pojawiła się informacja o tym, jak przygotować się do testu na obecność koronawirusa. Jak czytamy, minimum dwie godziny przed badaniem nie wolno jeść,pić,żuć gumy, płukać jamy ustnej i nosa, myć zębów, przyjmować leków i palić papierosów. Nie wszyscy się do tych zaleceń stosują, o czym przekonał się jeden z naszych Czytelników, który w środę rano stał w kolejce w oczekiwaniu na badanie w punkcie przy ul. Dąbrowskiego. Testy są tam wykonywane codziennie w godzinach od 10 do 12. To co się działo w środę przeraziło mężczyznę.
Zobacz wideo: Jak naprawdę działa respirator?
- Kolejka była monstrualnie długa. Połowa ludzi, która czekała na test była bez maseczek, prawie nikt nie trzymał dystansu. Ludzie stoją, palą, kaszlą, kichają. Jeden człowiek wręcz się dusił, dlatego wezwano do niego karetkę. W mojej ocenie nadawał się na intensywną terapię, a nie na test. Jestem przerażony tym, co zobaczyłem. Nikt nad tym co się dzieje w kolejce nie panuje. Straż miejska odmówiła przyjęcia wezwania, policja wezwanie przyjęła, ale nie wiem, czy przyjechała - opowiada nasz Czytelnik o swoim badaniu na obecność koronawirusa.
Skontaktował się z nami również jedna osoba zakażona koronawirusem, która robiła test w poniedziałek.
Więcej szczegółów w galerii poniżej:
Polecamy
