Ulgi wejdą w życie od 2014 r. Kontynuowane będą zwolnienia podatkowe dla przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy oraz dla tych, realizują nowe inwestycje i tworzą dodatkowe stanowiska. W pierwszym przypadku długość zwolnienia wynosi dwa lata. Zależy to od wielkości firmy. W przypadku mikroprzedsiębiorstw należy utworzyć jedno miejsce pracy, małych firm - trzy, średnich - pięć, a dużych - 10. - Jeśli ta liczba jest wyższa niż 100, zwolnienie przysługuje na trzy lata - tłumaczy Maria Skowrońska, dyrektorka wydziału podatków i windykacji urzędu miasta.
Etaty powinny być utrzymane tylko przez okres zwolnienia. Według obecnych zasad ten okres był dłuższy o rok. Firmy realizujące nowe inwestycje mogą liczyć na zwolnienie podatkowe na pięć lat. Wyłączone z niego będą stacje paliw, hurtownie i sklepy powyżej 100 m kw. powierzchni użytkowej.
Czytaj także: W Toruniu będą nowe biurowce. A inwestorzy?
Do tych ulg dojdą kolejne, skierowane do przedsiębiorców ze Starówki. Z jednej z nich skorzystają mikroprzedsiębiorcy prowadzący działalność z branż chronionych, zanikających lub preferowanych. Katalog obejmuje 39 pozycji np. szewstwo, krawiectwo, ślusarstwo, tapicerstwo, witrażownictwo czy garncarstwo. Z kolejnego, dwuletniego zwolnienia skorzystają mikro, małe, średnie i duże przedsiębiorstwa, które po raz pierwszy prowadzą działalność w danym lokalu na Starówce. O tę pomoc publiczną nie będą mogły się ubiegać instytucje bankowe i finansowe, prowadzące handel hurtowy i detaliczny o pow. użytkowej powyżej 100 m kw. i stacje paliw.
Nowością jest też zwolnienie od podatku dla nowo wybudowanych domów jednorodzinnych i mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Z takim pomysłem wystąpił PiS. W pierwszej wersji uchwały chciał zwolnić z podatku tylko domy jednorodzinne. Z inicjatywą, żeby do projektu dopisać też nowe mieszkania, wyszli radni SLD. Ulga ma obowiązywać sześć lat.
Ostatecznie za takim rozwiązaniem głosowało 17 rajców, trzech było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Co poróżniło radnych? Michał Jakubaszek, szef klubu PiS przekonywał ta ulga ma być impulsem dla osób, które decydują się wybudować dom lub kupić mieszkanie. - Wiele samorządów obserwując proces migracji mieszkańców z miast do okalających je gmin, wprowadziło takie rozwiązanie - mówi Jakubaszek.
Rocznie może to być nawet ok. 200 zł. Michał Rzymyszkiewicz, radny PO: - Nie wierzę, że ktoś, kto zainwestuje w dom kilkaset tysięcy złotych, weźmie pod uwagę ulgę rzędu 200 zł.
- Największą bolączką są miejsca pracy - uważa Krystyna Dowgiałło z PO. - Jeśli ich nie będzie, to żadne ściąganie prywatnych inwestorów, nie spowoduje przyrostu mieszkańców Torunia.
Czytaj e-wydanie »