Toruń sięga po pieniądze od turystów. Za oddychanie

Od przyszłego roku turyści, którzy zdecydują się spędzić choćby jedną noc w Toruniu, muszą liczyć się z odprowadzaniem podatku. To 2 zł od osoby za każdą noc spędzoną w grodzie Kopernika. Z opłat zwolnieni będą: dyplomaci, hospitalizowani, niewidomi oraz wycieczki szkolne.

Przeczytaj także:Rekiny w Toruń Plaza zwabią do nas turystów [zobacz zdjęcia]

Musimy być przygotowani, że niezależnie od tego, czy śpimy w hotelu czy na polu namiotowym, podatek trzeba uiszczać. Dlaczego? W uzasadnieniu do uchwały władze miasta powołują się na ustawę z 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych, w której umożliwia się pobieranie opłaty od osób przebywających "... w miejscowościach posiadających korzystne właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki umożliwiające pobyt osób w tych celach." Rządzący miastem nie ukrywają też, jaki cel ma pobór opłaty. Skrupulatnie wyliczono, że podatek da miastu ok. 700 tys. zł wpływu do budżetu rocznie. Wiadomo bowiem, że finanse miasta są w opłakanym stanie. Ale mieszkańcy i internauci nie pochwalają nakładania na ludzi kolejnych obciążeń.

- To żart jakiś? - pyta na Facebooku Teresa Antonowicz. - Klimat faktycznie ma wielkie walory, trochę spalinek, trochę niezbyt czystej Wisły... No, no, niezły ktoś miał pomysł na "przyciągnięcie" turystów. Tylko pogratulować.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Takie opłaty już funkcjonują np. w Krakowie, Gdyni czy Olsztynie. Opłaty mają za to w regionie miejscowości uzdrowiskowe: Ciechocinek i Inowrocław. Czy w ślady Torunia pójdą inne miasta? - Budżet mamy napięty, ale zaczynamy od oszczędzania na administracji - mówi Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Pobierania opłaty miejscowej nie jest zapisane w budżecie.

Opłaty nie będzie naliczać też Chełmno, które niewątpliwie posiada walory turystyczne. - Przydałoby się parę dodatkowych groszy, ale nakładanie takiej opłaty nie jest dla mnie sposobem na zarabianie - mówi Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna. - Nie jesteśmy żadnym kurortem, a i powietrze nie jest u nas aż tak czyste, by pobierać podatek.

- Takie opłaty odstraszają turystów - twierdzi z kolei Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - Uważam, że turysta korzystając z hoteli, restauracji i atrakcji już zostawia pieniądze. Jestem więc przeciwny wprowadzaniu dodatkowych obciążeń. U nas ich nie będzie.

Wiadomości z Torunia