https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Święto ulicy Pod Krzywą Wieżą przyciągnęło setki osób

(awe)
Na święcie ulicy Pod Krzywą Wieżą można było spróbować swoich sił w konkursie łuczniczym
Na święcie ulicy Pod Krzywą Wieżą można było spróbować swoich sił w konkursie łuczniczym Lech Kamiński
Pokazy dawnych tańców, "szachy Wikingów" i liczne stoiska - na tegorocznym święcie ulicy atrakcji nie brakowało.

W niedzielne popołudnie pod murami Starówki furorę wśród mieszkańców miasta robiły średniowieczne tańce, takie jak "Praczki". - To jeden z najbardziej standardowych tańców plebejskich - wyjaśnia Ewa Wołoszyk, która prezentowała torunianom tajniki średniowiecznych zabaw. - Nie jest specjalnie trudny, dworskie tańce są bardziej skomplikowane.

Świeczki, łuki i średniowieczne tańce

Z okazji trzeciego już święta ulicy Pod Krzywą Wieżą w niewielkim zaułku stanęły dziesiątki stoisk z rękodziełem. Można było kupić szydełkowane kolczyki, posmakować tradycyjnych przysmaków, a nawet zrobić własną świeczkę.

Przeczytaj także:Gdzie się podzieje toruńska kultura?

- Prowadzimy warsztaty robienia świec z węzy pszczelarskiej - tłumaczy Malwina Lewandowicz. - To rodzaj plastrów, które wkłada się do ula, a pszczoły tworzą na nich miód. My robimy z tego świece, które świetnie się palą i mają niepowtarzalny zapach. A dodatkowo wybijamy z wosku pieczęć Krzywej Wieży.

Panowie mogli spróbować swoich sił w konkursie łuczniczym i sprawdzić, jak długo wytrzymają z półtoraręcznym mieczem trzymanym w dłoni.

Zagraj w szachy jak prawdziwy Wiking

Dla tych, którzy wolą gry zespołowe, organizatorzy również przygotowali niespodziankę: "szachy wikingów". - To gra w tej chwili bardzo popularna w Szwecji - wyjaśniała wszystkim chętnym do zabawy Beata Mazurkiewicz. - Odbywa się na boisku w kształcie prostokąta. Na jego końcowych liniach każda drużyna ustawia pięć drewnianych klocków. Na środku boiska stoi większy kawałek drewna - tak zwany król. Drużyny za pomocą patyków zbijają klocki przeciwnika, potem - króla. Kto pierwszy to zrobi, wygrywa.

Nie zabrakło tez atrakcji dla najmłodszych: każde dziecko mogło nauczyć się chodzenia na szczudłach i poznać tajniki się pisania gęsim piórem. - Ciężka sprawa - śmieje się Beata Matuszak, torunianka, mama pięcioletniej Sandry. - Zdecydowanie cieszę się, że wynaleziono długopis.

Do ulicznego świętowania dołączyły się również pobliskie restauracje, które częstowały gości m.in. zupą rycerską i kiełbaskami mieszczańskimi. A pod samą Krzywą Wieżą ustawiała się kolejka: wielu chciało sprawdzić, czy rzeczywiście utrzymanie pionu stojąc plecami do ściany jest tak trudne, jak głoszą plotki. - Mnie się nie udało, ale mojemu mężowi owszem - śmieje pani Agnieszka, torunianka. - Mam tylko nadzieję, że to dobra wróżba.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
damek
Wiadomo jakie "miasto" takie tańce - plebejskie.

Toruniewko to wiocha z jednym mostem, Biedronką w sralonie czyli ul.szerokiej, pomnikiem Kopernika, który zwiał ledwie potrafił tuptać, wokół którego ganiają się trolunianie poprzebierani za byki na wzór Pampeluny a największą artakcją kulturalną jest smażenie troci z prezydentem komucho-rydzakiem.
c
czuję różnicę
Wiadomo jakie "miasto" takie tańce - plebejskie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska