Mundurowi poszukują mężczyzny od niedzieli wieczorem - wtedy policyjny dyżurny odebrał telefon od 21-letniego torunianina. 21-latek był akurat na tarasie widokowym przy ul. Majdany, kiedy zauważył w wodzie parę: kobietę i mężczyznę. Wyglądali, jakby się topili.
Przeczytaj także:Wiadomości z Torunia
21 -latek wskoczył więc do rzeki i pomógł kobiecie powrócić na brzeg. Nie zdążył jednak pomóc mężczyźnie - ten zniknął mu z pola widzenia.
Wyciągnięta z rzeki 40-latka straciła przytomność i trafiła do szpitala. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy zaczęło akcję poszukiwawczą; mundurowi przeszukiwali rzekę i okolice aż do godz. 22. Kiedy zapadł zmrok, akcję przerwano, ale w poniedziałek o godz. 6 rano ekipy wznowiły pracę. Na razie bez skutku.
- Z ustaleń policjantów wynika, że kobieta weszła do wody, aby ochłodzić stopy - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej policji. - W pewnej chwili potknęła się i zaczęła tonąć. 43- latek próbował jej pomóc.
Czytaj e-wydanie »