https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Seniorzy narzekają na głodowe emerytury. Ale jak trzeba, wyjmują plik banknotów z kryształowego wazonu

Katarzyna Piojda
Seniorzy raczej żyją skromnie, ale mają gest dla rodziny, no i dla... oszustów.
Seniorzy raczej żyją skromnie, ale mają gest dla rodziny, no i dla... oszustów. MARCIN OSMAN
Niektórzy oszczędzanie mają we krwi. Nie stać ich na spełnianie zachcianek. Stać ich jednak na "wielki gest" - wtedy, gdy pojawi się oszust, a oni w dobrej wierze przekażą mu worek z pieniędzmi. Czasami dosłownie jest to worek pełen banknotów.

Do 73-latki z Bydgoszczy zadzwonił obcy mężczyzna. Przedstawił się jako pracownik działu bezpieczeństwa banku. - Poinformował, że wniosek o pożyczkę został pozytywnie rozpatrzony - relacjonuje st. sierż. Jakub Skrzypek z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Kobieta się zdziwiła. Przecież nie ubiegała się o kredyt. Nie podejrzewając jednak próby oszustwa, kontynuowała rozmowę. Mężczyzna wyjaśnił, że została prawdopodobnie oszukana, a on pomoże jej zabezpieczyć oszczędności. Wyjaśniał krok po kroku, co seniorka ma robić. Uwierzyła mu. Przekazała wszystkie swoje dane osobowe oraz te do logowania do kont bankowych.

Zgoda na oszustwo

- W międzyczasie dzwoniący wskazał aplikację, którą seniorka ma zainstalować, co też ona uczyniła - kontynuuje st. sierż. Skrzypek. - Instruowana poszła do wpłatomatu. Dokonała kilku przelewów na wskazane przez oszusta konto. Sprawca namówił ją również do zaciągnięcia wielotysięcznego kredytu. Na tym nie poprzestał. Nakłonił panią do napisania oświadczenia i przesłania jego zdjęcia MMS-em. Kobieta napisała w nim, że jest świadoma utraty pieniędzy, mimo to wyraża zgodę na ich przesłanie. W ten sposób 73-latka straciła łącznie 249000 złotych.

Do zdarzenia doszło w czwartek, 8 maja. Podobne przypadki chodzą po ludziach - zwłaszcza tych w podeszłym wieku. 87-latka, znowu z Bydgoszczy, przekazała obcemu mężczyźnie 68000 zł, 500 euro i 100 dolarów, czyli łącznie ponad 70000 zł. To po tym, jak zadzwonił do niej mężczyzna przedstawiający się jako lekarz szpitala zakaźnego. Pod pretekstem choroby syna kobiety oraz kosztownego leczenia, rozmówca nakłonił emerytkę do przekazania pieniędzy. Kasa przepadła razem z gościem. Pomógł monitoring, który doprowadził kryminalnych do Gdańska. Oszust wpadł do tego miasta, no i w ręce policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka Nawrocki - Trzaskowski

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Naciągaczowi niedawno uwierzyła również 82-latka z Lipna. Straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. 71-letni bydgoszczanin przekazał oszustowi 250000 zł. 94-latka, również z Bydgoszczy, oddała 70000 zł, natomiast pani spod Torunia, wiosen 65, wręczyła naciągaczowi 75000.

- W dzisiejszych czasach przestępcy używają sztucznej inteligencji, żeby wygenerować głos brzmiący identycznie jak dzwoniący do nas wnuczek lub wnuczka - przestrzegają autorzy kampanii „Bankowcy dla CyberEdukacji”.

Jedni dorośli dziwią się, skąd ta łatwowierność starszych, choć doświadczonych życiowo ludzi. Drudzy są zdumieni, że człowiek posiada tyle oszczędności.

Wykluczenie społeczne

Zewsząd słychać głosy emerytów, narzekających na niemal głodowe emerytury i na ubóstwo. A propos tego ostatniego: zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym w Polsce jest 18 procent osób w wieku 65 lat i więcej, czyli nastąpił wzrost o 1,2 punktu procentowego w ciągu roku. Tak wynika z ostatniej „Informacji o sytuacji osób starszych w Polsce”, przygotowanej przez Ministra do spraw Polityki Senioralnej. - Szczególnie niekorzystnie pod tym względem sytuacja przedstawia się dla gospodarstw domowych składających się z jednej osoby dorosłej w wieku 65 lat lub więcej. Aż 40,5 proc. tego typu gospodarstw domowych było zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym - podkreślają autorzy opracowania.

Tyle teoria, a jak przychodzi co do czego, to babcia czy dziadek podają oszustowi niekiedy kilkadziesiąt tysięcy złotych - bo jednak mają. Nie są rozrzutni, lecz oszczędni, czasem przesadnie, ze szkodą dla swojego zdrowia. Z analizy, przeprowadzonej przez Agencję Badań Rynku i Opinii SW Research, płynie wniosek: ponad 80 proc. seniorów nie wykupuje recept, wystawionych przez lekarza.

Kultura oszczędzania

Istnieje pojęcie "kult oszczędzania". Dotyczy seniorów. Ich zdaniem, gromadzenie pieniędzy to pożądane zachowania, chociaż często mające silny wpływ na sposób życia.

Potrafią sobie odmówić zakupu, ale dzieciom bądź wnukom - już niekoniecznie. Starsza pani i starszy pan używają telefonu komórkowego sprzed pięciu lat, ale gdy wnusia poprosi o podżyrowanie pożyczki właśnie na zakup najnowszego modelu iPhone dla siebie, babcia i dziadek się zgodzą. Potem nawet raty za dorosłych wnuków spłacają. Starsi nie mają samochodu, ale mają forsę na to, żeby dorosłym dzieciom dać na auto. Sami nie pójdą do kina, żal im pieniędzy, ale jak wnuk wspomni o planowanej wycieczce klasowej, już szykują rulon banknotów, żeby mu wyjazd opłacić. A jeszcze na koncie bankowym sporo im zostanie. Ewentualnie trzymają oszczędności w domu, może nie w przysłowiowej skarpecie, ale np. w szkatułce lub kryształowym wazonie na półce meblościanki. Później gotówka z wazonu trafia do naciągacza. Jeszcze później słychać lament starszego człowieka.

Skromność wita

Agnieszka Waszak-Chybicka, socjoterapeutka z Bydgoszczy, badająca m.in. zachowania społeczne, tłumaczy: - Starsi ludzie raczej skromnie żyją. Ich dzieciństwo i czasy młodości przypadały na lata krótko po drugiej wojnie światowej. Wtedy Polska odbudowywała się z ruiny. W całym kraju panowała bieda. Rodzice zapewniali dzieciom dobra podstawowej potrzeby, jak jedzenie i picie, ubrania, lekarstwa, ale luksusów nie było. Dorośli jednak nauczyli dzieci dwóch wartości, mianowicie gospodarności i oszczędności. Tamto młode pokolenie dzisiaj jest w jesieni życia. Wciąż przywiązuje wagę do tychże wartości, nie mając wygórowanych potrzeb. Z natury oszczędni są również ci, którzy mogliby sobie podarować odrobinę luksusu. Wielu seniorów woli robić niewielkie, do tego tanie zakupy niż zaopatrywać się w produkty z górnej półki cenowej. Nie kupią w sklepie kilkunastu plastrów szynki za 50 złotych za kilogram, tylko je za niecałe 30 złotych za kilo. Zamiast wziąć chleb za 6 złotych, biorą bochenek za 3 złote. Nie chcą wyjeżdżać na wakacje, ponieważ wolą siedzieć w domu i codzienne spacery. Nie gustują w odzieży z ekskluzywnych butików. Dla nich to żaden problem kupić ubrania w markecie. Starsi państwo traktują skromne życie nie jako konieczność, ale jak zaletę. Dzięki tego rodzaju praktykom i mechanizmom psychologicznym są w stanie gromadzić oszczędności, przykładowo po kilkaset złotych miesięcznie. Po latach uzbierają nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Szemrany mecenas

Oby seniorzy w starciu z oszustami zachowali zdrowy rozsądek, jak mieszkaniec Solca Kujawskiego, lat 75. Na telefon stacjonarny jego 71-letniej żony zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę. Opowiedziała historię o wypadku, który miała spowodować jej wnuczka. Potrzebowała pieniędzy, żeby nie wylądować w areszcie. Solecczanka przygotowała 50000 zł. Do domu wrócił mąż, któremu opowiedziała, co jest grane. 75-latkowi coś nie pasowało. Chwilę później do ich mieszkania przyszedł rzekomy adwokat wnuczki, aby odebrać kasę. Starszy pan wyrwał żonie kopertę z pieniędzmi. Zorientował się, że ma do czynienia z naciągaczem.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Emerytury czerwcowe brutto i netto - mamy wyliczenia. Takie pieniądze dla seniorów

Emerytury czerwcowe brutto i netto - mamy wyliczenia. Takie pieniądze dla seniorów

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska