Zamek krzyżacki na przestrzeni lat zmieniał swoich zarządców - podlegał pod Muzeum Okręgowe w Toruniu, następnie był samodzielną jednostką prowadzoną przez Centrum Kultury Zamek Krzyżacki, a dziś jest zarządzany przez Toruńską Agendę Kulturalną.

Zwiedzając zamkowe ruiny można obejrzeć przede wszystkim to, co TAK zastała po swoich poprzednikach. W piwnicach ogląda się kolejno makietę zamku, warsztat strycharski, zbrojownię, jest też od niezmieniana od lat sala strachu, w której turyści mogą natknąć się na rozmaite manekiny straszydeł. Pomieszczenie jest wyposażone w czujnik ruchu - gdy do środka wejdzie zwiedzający, wówczas rozlega się m.in. hałas spadających cegieł i upiorny śmiech.
Nowością wprowadzoną przez TAK jest natomiast wystawa w gdanisku. O ile w erze CK Zamek Krzyżacki w wieży ustępowej można było oglądać modele narzędzi tortur wypożyczone przez Siergieja Nurmantowa, Białorusina specjalizującego się w odtwarzaniu dawnych elementów uzbrojenia, o tyle obecnie w gdanisku na zwiedzających czeka wystawa poświęcona dawnym rzemieślnikom - m.in. garncarzom, powroźnikom czy piwowarom.
Zmiany na zamku krzyżackim w Toruniu
Toruńskie ruiny czekają jednak zmiany. W planach TAK jest bowiem stworzenie nowej wystawy stałej, która powstanie ze środków zewnętrznych.
- Pozyskaliśmy środki na przygotowanie merytoryczne i stworzenie nowej wystawy, w tym elementów multimedialnych. Dotychczasowa sala strachu będzie zlikwidowana. Będziemy realizować ten projekt w przyszłym roku, żeby całą merytorykę móc zrealizować ze środków unijnych. Oczywiście mogliśmy już teraz wszystko zlikwidować i mieć tu puste przestrzenie, albo poczekać na realizację projektu unijnego zostawiając na razie to, co było tu już wcześniej. Zdecydowałem, że na razie zostawiamy to, co zastaliśmy po poprzednikach, a następnie zrobimy nowy wystrój, godny tego miejsca, ze środków unijnych. Nie chcemy tego robić w tym roku ze środków gminy, jeżeli za rok zrealizujemy to z dofinansowaniem wynoszącym 85% - mówi Krystian Kubjaczyk, dyrektor Toruńskiej Agendy Kulturalnej.
Jak wyglądał zamek krzyżacki w Toruniu? Wybierz się w wirtua...
Planowane prace zakładają nie tylko stworzenie nowej wystawy stałej na zamku krzyżackim, ale także wprowadzenie szeregu udogodnień dla turystów. Zwiedzający do tej pory nie mogli skorzystać na ruinach z toalety - w przyszłym roku będzie ona dla nich dostępna w tzw. generałówce, XVIII-wiecznym dworku, w którym znajduje się także zamkowa kasa.
- Zamek wymaga odświeżenia nie tylko merytorycznego. Brak toalety to jedno - chcemy też wymienić kostkę brukową na taką, która umożliwi przejazd niepełnosprawnych na wózku. Mamy też zatrudnionego architekta krajobrazu, który tworzy projekt zagospodarowania zieleni - to również będzie to realizowane w przyszłym roku ze środków unijnych. W tym roku wycięliśmy drzewa na koronie zamku, które rosły na nich przez lata. Całkowite usunięcie zieleni tego typu mamy oszacowane w projekcie na kwotę 100 tysięcy złotych. Na razie zrobiliśmy bieżące rzeczy, własnymi siłami sprzątamy zamek i szukamy rozwiązań, żeby zachować jak największy porządek. Są też inne sprawy, na przykład jeszcze dwa lata temu samochody parkowały na samym wejściu na zamek - teraz tego już nie ma - wylicza Krystian Kubjaczyk.
- Według TAK wpływy z biletów wstępu na zamek miały wynosić dawniej 300 tysięcy złotych, a obecnie jest to ponad milion złotych rocznie.**
- Normalny bilet na zwiedzenie ruin kosztuje 20, a dziecięcy 12 złotych. Taniej mają grupy zorganizowane - w ich przypadku ceny wynoszą odpowiednio 10 i 5 złotych.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Polecamy: Obejrzyj najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów >>> TUTAJ <<<
