Toruń

Tym razem pretekstem do tego, by zapytać mieszkańców Grodu Kopernika, jak im się tu żyje, było Święto Miasta. Wniosek z naszych rozmów z mieszkańcami jest jeden - torunianie kochają Toruń, a Toruń to miasto idealne do zamieszkania. Ale uwaga - na toruńskich osiedlach nadal trzeba zmienić wiele rzeczy.

Dorota i Rafał

Czyli dziennikarka telewizji kablowej Toruń z rodziną: mężem Rafałem i córkami Julią i Patrycją, mieszkają przy ul. Lelewela
- Wszyscy mieszkamy w Toruniu od urodzenia i jest nam tu bardzo dobrze. Toruń jest bardzo urokliwym miastem (twierdzi Dorota). A Rafał dodaje: - Przyjemnie się tu żyje, bo Toruń nie jest ani za dużym miastem ani za małym. Jest po prostu w sam raz. Ma wszystkie cechy dużego miasta, a jednocześnie nie ma tu wielkomiastowego zgiełku.
- Najczęściej odpoczywamy na Barbarce, jest tam mnóstwo atrakcji dla naszych dziewczyn, a jednocześnie my też się tam dobrze czujemy. Zresztą ładnych miejsc w Toruniu jest dużo więcej.
- Co można by zmienić? Brakuje w centrum miasta dużego placu zabaw z prawdziwego zdarzenia. Zabezpieczonego przed dostępem zwierząt, ze wszystkimi "bajerami". Dzieci w Toruniu nie mają gdzie się bawić. Potwierdzają to Julia i Patrycja.

Jadwiga Zielińska

Na imprezie związanej ze Świętem Miasta bawiła się z mężem Eugeniuszem, z zawodu jest kucharką
- Mieszkam w Toruniu od 1960 roku, wcześniej mieszkałam kilka kilometrów za Warszawą. Bardzo się cieszę, że mieszkam w Toruniu. To miasto ma specyficzny klimat, jest bardzo przyjazne mieszkańcom. Lubię spacerować po Toruniu, z tego powodu mój mąż nazywa mnie "Jasiem Wędrowniczkiem". A w Toruniu jest tyle ładnych miejsc, które warto zobaczyć! W ten sposób się odprężam. Myślę, że w porównaniu do innych polskich miast, Toruń jest miastem bezpiecznym. Oczywiście czasami słyszę o kradzieżach czy napadach, ale mnie jeszcze na szczęście nic takiego nie spotkało. Dlaczego jest mi tak dobrze w Toruniu? Tu dużo się dzieje, miasto się rozwija, otwierane są nowe atrakcje (np. fontanna, Centrum Sztuki Współczesnej, koncerty na Starówce i w Fosie Zamkowej), a wstęp na imprezy miejskie jest bezpłatny. Jednak nie ma róży bez kolców. Problemem miasta jest brak drugiego mostu drogowego przez Wisłę. To najbardziej potrzebna inwestcja w tym mieście. Mam nadzieję, że w końcu miasto znajdzie pieniądze na budowę tej przeprawy.

Violetta Wojciechowska-Sanocka

Z mężem Adamem i małą Julią. To rodowici torunianie. Toruń w skali 1-5 oceniają na "piątkę".
- Toruń jest idealnym miastem do mieszkania. Przede wszystkim to miasto piękne - nocna panorama miasta, Starówka, to tylko mała część tego, co w tym mieście trzeba zobaczyć. Po drugie to miasto żywe, mam wrażenie, że życie toczy się tu przez całą dobę. Ale nie tak, jak w dużych miastach typu Warszawa. Nie tak bezosobowo. Tu jest bezpiecznie, na każdym kroku spotyka się znajomych. To miasto ma duszę. My jesteśmy absolutnymi "toruniofilami" (śmiech), kochamy to miasto i jesteśmy dumni z tego, że w nim mieszkamy. Nie wyobrażamy sobie, że mielibyśmy mieszkać gdzie indziej. Minusy tego miasta? Nie ma! No dobrze, przyznam, że potrzebujemy drugiego mostu drogowego.

Antoni Klockowski

Przedsiębiorca, który zauważa, że w mieście nie wszystko jest idealne, w skali 1-5 miasto ocenia na 3 +
- Miasto jest piękne. Ale mam wrażenie, że źle się tym miastem zarządza. MDZ nie pilnuje swoich obowiązków. W mieście stoją nieaktualne znaki - np. przy Hotelu Kosmos, który w tej chwili już nie istnieje, jest znak, że tu jest hotel. Poza tym logiczne dla mnie jest, że powinniśmy starać się szybko "wypuścić" z centrum miasta kierowców aut, którzy wyjeżdżają poza Toruń. Tyle, że światła nie są zsynchronizowane (tzw. zielona fala) i kierowcy stoją na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. Efekt tego jest taki, że w całym mieście mamy korki. Dlaczego tak jest? Światła i ruch na skrzyżowaniach powinny być tak urządzone, żeby "wypuścić" z miasta tych, którzy miasto opuszczają. Zupełnie bez sensu moim zdaniem jest na przykład sygnalizacja świetlna przy Kościele Garnizonowym.

Joanna Chełczyńska z córką

Koszykarka, która ze względu na wykonywany zawód mieszkała w różnych miastach, rok temu znowu wróciła do Torunia.
- Dobrze mi w Toruniu. Bardzo dużo się tu zmieniło w ostatnich latach. Mogę tak powiedzieć, bo mieszkam tu znowu od roku, ale zanim się tu przeprowadziłam ponownie, to długo mnie w Toruniu nie było. Miasto wypiękniało i rozwinęło się. Nie wiem, co sprawia, że do Torunia miło się wraca, ale na pewno miasto ma swój niepowtarzalny klimat. Co należałoby zmienić? No cóż, stan dróg nadal pozostawia dużo do życzenia, ale tak jest w większości polskich miast. I brakuje mi w mieście fajnych placów zabaw. Tym bardziej, że jest dużo nadających się do tego terenów, blisko centrum miasta.

Izabela Litwińska

Mieszka tu od 15 lat, do Torunia przyjechała z Aleksandrowa Kujawskiego.
- W tym mieście po prostu nie można się nudzić. Ciągle organizowane są festyny i imprezy miejskie, albo zabawy dla dzieci. I bardzo dobrze. Poza tym w Toruniu jest bezpiecznie. Na swoim osiedlu mam pod ręką wszystkie sklepy i dużo zieleni. Torunianie mają blisko nad Jezioro Chełmżyńskie, więc wystarczy wsiąść w samochód albo do autobusu i po pół godzinie można położyć się nad jeziorem. A jak ktoś nie ma na to ochoty, to może pojechać rowerem na Barbarkę.

Rozmowa z dr. Pawłem Załęckim - socjologiem z UMK

- Mieszka pan w Bydgoszczy, ale większość czasu spędza w Toruniu. Czy Toruń ma w sobie coś specyficznego, co sprawia, że dobrze się tu żyje?
- Jest w tym mieście coś wyjątkowego, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, co to jest. Mieszkańcy innych miast postrzegają siebie raczej jako przynależnych do konkretnej dzielnicy. Zupełnie inaczej jest w przypaku mieszkańców Torunia, którzy myślą o Toruniu jako całości. A więc mówią: mieszkam w Toruniu, a nie: mieszkam na Rubinkowie. To wynika z układu miasta - tego, że Toruń ma wyraźnie zaznaczone centrum. Gdyby mówili o tym, jak im się mieszka w konkretnych dzielnicach i na osiedlach, ocena wystawiona miastu nie byłaby tak łaskawa.
- Wyraźne centrum miasta ma aż takie znaczenie?
- To widać przy okazji organizowania akcji charytatywnych w Toruniu. Tu udaje się zebrać więcej pieniędzy niż w innych miastach, bo tu wszystko dzieje się w jednym miejscu, w centrum miasta. Uważam jednak, że brakuje pomysłu na to, jak to uwielbienie mieszkańców dla miasta wykorzystać, w jakim kierunku tę społeczność zorganizować.

Rozmowa z Andrzejem Szmakiem - dyrektorem wydziału informacji, promocji i turystyki Urzędu Miasta Torunia

- Wszyscy moi rozmówcy podkreślają, że w Toruniu przyjemnie się mieszka. Co decyduje o tym, że jest im tu dobrze?
- W Toruniu mieszka bardzo zintegrowana społeczność, silnie powiązana z tym miastem. Jednocześnie mieszkańcy naszego miasta to ludzie "niełatwi" - mający swoje zdanie i nie pozwalający sobie narzucić innych poglądów. Torunianie są przywiązani do swego miasta, pomimo jego mankamentów. Dobrze im w Toruniu, bo to miasto po prostu ma klimat.
- Jeśli mowa o specyficznym klimacie miasta - czym to zjawisko można wytłumaczyć?
- Optymalną wielkością miasta, czyli tym, że nie jest ono ani za duże ani za małe. Ale także scentralizowanym układem, architekturą, detalami i wreszcie jego autentycznością. To miasto sprzyja głębszej refleksji. Zauważają to nawet turyści. Teraz sztuka polega na tym, żeby przenieść te pozytywne odczucia mieszkańców na turystów.