Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianin złożył memowisko.com. Ma już 8 milionów odsłon!

Dominika Majewska
- Grafika z kociakiem była pierwotnie realizacją dwóch zleceń na rysunek w ramach akcji na rzecz amerykańskiego Czerwonego Krzyża, a przypadkiem stała się internetowym hitem - mówi Marcin Ostajewski.
- Grafika z kociakiem była pierwotnie realizacją dwóch zleceń na rysunek w ramach akcji na rzecz amerykańskiego Czerwonego Krzyża, a przypadkiem stała się internetowym hitem - mówi Marcin Ostajewski. DM
Memy są jak wirus: błyskawiczne, mutują i ciężko za nimi nadążyć. Spokojnie. Marcin Ostajewski z Torunia i jego blog ruszają z odsieczą.

Kim jest absurdalnie fotogeniczny facet, dlaczego niezbyt udane zdjęcia piosenkarki Beyoncé robią furorę w sieci i o co chodzi z tą Chytrą babą z Radomia? Marcin Ostajewski z Torunia od roku zgłębia fenomen memów internetowych, a zdobytą wiedzą dzieli się na swoim blogu memowisko.com. Na koncie ma już ponad 8 milionów odsłon. W przeciągu 12 miesięcy zdążył opisać ok. 140 memów.

Dla niezorientowanych - co to w ogóle mem? Marcin przyznaje, że już na poziomie definicji pojawiają się schody. - To zjawisko najlepiej oddaje zbiór cech charakterystycznych. Memy internetowe przypominają trochę natrętnego wirusa: rozprzestrzeniają się w mgnieniu oka, a kiedy jakiś zdobywa popularność, to ze świecą szukać kogoś, kto go nie widział. Tak jak wirus, mem ma swoje mutacje.

- Kiedy jakaś grafika jest na topie, to jak grzyby po deszczu do internetowego obiegu trafiają kolejne zmodyfikowane wersje. I tak np. sławna na całą Polskę "Chytra baba z Radomia" doczekała się kilkuset przeróbek. Bohaterka występuje m. in. w roli towarzysza podniebnych podróży samego Supermena, innym razem próbuje ukraść najbardziej znany pierścień na świecie, prosto z Tolkienowskiej sagi.

Swoim blogiem Marcin postanowił wypełnić lukę w sieci. - Memów internetowych jest bez liku, ale nie było na polskim rynku strony, która sięgałaby nieco dalej - mówi. - Postanowiłem to zmienić i na wzór zagranicznych serwisów stworzyć coś, co nie tylko gromadziłoby kolejne memy, ale tłumaczyło np., skąd się wzięły, jak to się zaczęło.

Za wieloma obrazami kryją się barwne historie. Przykład? Znany większości internautów sympatyczny kot Nyan, to nic innego, jak połączenie pewnego rysownika, tęczy i… tarty wiśniowej. - Grafika z kociakiem była pierwotnie realizacją dwóch zleceń na rysunek w ramach akcji na rzecz amerykańskiego Czerwonego Krzyża, a przypadkiem stała się internetowym hitem - mówi Ostajewski.

Autor memowiska przyznaje, że rozpracowanie memu to często twardy orzech do zgryzienia i godziny spędzone przed monitorem komputera. - Jest kilka takich, które nadal są dla mnie zagadką. Marcin również próbuje swoich sił w tworzeniu internetowych grafik. - Nie jest to prosta sprawa - przyznaje. - Przebicie się jest trudną sztuką, która, wbrew pozorom, udaje się nielicznym.

A jak będzie wyglądać przyszłość memów internetowych?

- Sieć zmienia się tak dynamicznie, że przewidywania przypominają trochę wróżenie z fusów - twierdzi autor memowiska. Jedno jest za to pewne - Marcin nadal będzie w sieci tropił memy, a efekty, ani chybi, zobaczymy na jego stronie.

Czytaj także: W Toruniu o nowych mediach: Internet czymś w rodzaju boga?

Wiadomości z Torunia

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska