Od maja 2019 roku prokurator Marcin M. z Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód jest zawieszony w obowiązkach. - To oznacza, że nie wykonuje żadnych obowiązków zawodowych - przekazała "Nowościom" Izabela Oliver, kierująca tą prokuraturą.
Zgodnie z przepisami jednak Marcinowi M. wynagrodzenie się należy. Jak publicznie podliczyła szkalowana przez niego aktywistka, kosztowało to już państwo kilkaset tysięcy złotych. Dokładną wysokość miesięcznego wynagrodzenia pobieranego przez Marcina M., Barbara Bączkowska podała do publicznej wiadomości w mediach społecznościowych. Kwota może robić wrażenie, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że prokurator nie pracuje.
Polecamy
Wszystko dzieje się zgodnie z literą prawa. Prokurator jest zawieszony i stosowane są wobec niego stosowne do tego stanu przepisy. Jego sytuacja zawodowa może zmienić się, jeśli zostanie prawomocnie skazany. Na razie na koncie ma dwa nieprawomocne wyroki karne. Apelacje zaplanowane są na 6 i 10 października - zajmie się nimi Sąd Okręgowy we Włocławku.
Prokurator Marcin M. szkalował w sieci toruńską aktywistkę - orzekł Sąd Rejonowy w Grudziądzu
Barbara Baczkowska założyła przed laty toruński oddział Stowarzyszenia Obywatele Przeciwko Bezprawiu. Została też pełnomocnikiem Niepokonanych 2012. Miała wystartować w 2015 roku w wyborach do Sejmu z listy Pawła Kukiza, z wysokiego trzeciego miejsca. Tak się jednak nie stało - jej nazwisko nie pojawiło się na liście kandydatów.
Polecamy
Aktywistka do dziś jest przekonana, że wpływ na to miały anonimowe komentarze w internecie. Pojawiły się m.in. na forach lokalnej gazety, pod tekstem o kształcie listy wyborczej. Autor postów pisał o Barbarze Baczkowskiej m.in. to, że jest chora psychicznie i ma żółte papiery. Tymczasem były to i są pomówienia: społeczniczka jest osobą zdrową i poczytalną; świadczyły o tym też opinie sądowo-psychiatryczne.
19 grudnia 2021 roku jej internetowy prześladowca - prokurator Marcin M. z Torunia - usłyszał pierwszy wyrok w Sądzie Rejonowym w Grudziądzu. Za pomawianie kobiety w internecie o chorobę psychiczną i niepoczytalność skazany został na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata próby, 5 tys. zł grzywny, 30 tys. zł nawiązki dla pokrzywdzonej, przeprosiny. I, uwaga! Marcin M. dostał też zakaz pełnienia obowiązków prokuratora przez 3 lata.
W styczniu 2022 roku prokurator usłyszał drugi wyrok. Tym razem za pomawianie Barbary Bączkowskiej w internecie przy kolejnej okazji za winnego uznał go Sąd Rejonowy we Włocławku. Co pisał w sieci i jak został ukarany? Oto szczegóły.
Nazywał aktywistę "pieniaczką" i sugerował, że jest chora psychicznie
Pierwszy wyrok, z grudnia, dotyczył pomawiania pani Barbary na forum lokalnej gazety. Pod nickiem "MMPM" prokurator pisał o niej, że jest chora psychicznie i niepoczytalna. Miało to miejsce w roku 2015, w okresie kampanii wyborczej do Sejmu.
Polecamy
Drugi wyrok, z 5 stycznia ub.r. znów dotyczył pomawiania Bączkowskiej w internecie. Tym razem Marcin M. pod nickiem "MMPM" udzielał się na forum "prokuratorzy.net". Dokładnie 5 lutego 2016 roku pozwolił sobie na kolejne szkalujące aktywistkę komentarze. Określił ją mianem "jednej z największych pieniaczek" startujących z Torunia do Sejmu. Szydził, że była "zamknięta w miejscu bez klamek" i że zadziałała w jej przypadku "metoda na psychuszkę".
-Nigdy nie leżałam w szpitalu psychiatrycznym - mówi Barbara Bączkowska. -W tej sprawie także prokuratura długo nie służyła mi żadną pomocą. W październiku 2017 roku skierowałam prywatny akt oskarżenia.
Dla bezstronności sprawa toczyła się we Włocławku. Wyrok ogłoszony został 5 stycznia 2023 roku. Za pomówienia w internecie (art. 21 kk) Marcin M. skazany został na 6 tys. zł grzywny i 8 tys. zł nawiązki dla pokrzywdzonej kobiety. Poza tym pokryć ma 600 zł kosztów sądowych.
Teraz, jak piszemy wyżej, odbędą się rozprawy apelacyjne. Prokurator od początku nie przyznaje się do winy. Próbował m.in. dowodzić, że posty wykonywał z jego komputera w domu ktoś inny.
Do sprawy wrócimy po apelacjach.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
