Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńscy lekarze wszczepią pacjentce stymulator, który ograniczy dolegliwości ze strony kręgosłupa

Rozmawiała Magdalena Stremplewska [email protected] tel. 56 61 999 13
Maciej Bierwagen, neurochirurg
Maciej Bierwagen, neurochirurg
Rozmowa z Maciejem Bierwagenem, neurochirurgiem z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, który w piątek przeprowadzi pierwszy w naszym mieście zabieg wszczepienia stymulatora przeciwbólowego

- Czy to rewolucja w leczeniu bólu?
- Z medycznego punktu widzenia to nie jest zabieg nowatorski. Stymulatory na świecie wszczepia się pacjentom od trzydziestu lat. W Bydgoszczy robimy to od dwóch lat (dr Bierwagen pracuje też w szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy - przyp. red.). Zdecydowanie jest to jednak metoda rokująca rozwój, dlatego dobrze się dzieje, że będzie oferowana chorym także w Toruniu.

- Czy to skomplikowany zabieg?
- Technicznie jest to prosta operacja. Polega na umieszczeniu specjalnej elektrody w okolicy piersiowej, na worku oponowym. Drugą częścią tego urządzenia jest bateria, którą obecnie wszczepia się podczas tego samego zabiegu. Skomplikowanym i długotrwałym etapem jest programowanie stymulatora.

- Pacjent sam reguluje natężenie impulsów?
- Nie do końca. Pacjent ma zakres, w obrębie którego może zmieniać siłę oddziaływania stymulatora.

- Komu można w ten sposób pomóc?
- To metoda, którą stosujemy, gdy inne sposoby walki z bólem kręgosłupa, np. farmakoterapia, akupunktura czy fizykoterapia, zawiodły. Do elektrostymulacji kwalifikują się osoby, których ból jest zlokalizowany. Innymi słowy, nie można w ten sposób leczyć bólu, który jest w wielu częściach ciała. Natomiast, gdy potrafimy określić, gdzie dominuje, możemy myśleć o tej metodzie. Jej celem jest ograniczenie stosowania środków przeciwbólowych przynajmniej o pięćdziesiąt procent.

- Po zabiegu pacjent przestanie cierpieć?
- Nie ma takiej możliwości, aby pacjent po tej operacji w ogóle nie czuł bólu. Tego nie da się zrobić, ale można go uśmierzyć i tym samym znacząco poprawić komfort życia. Gdy widzimy, że pacjent w ciągu dnia myśli tylko o tym, gdzie i jak go boli oraz odlicza godziny do kolejnej porcji leków, to w ten sposób na pewno możemy mu ulżyć. Być może w przyszłości będzie tak, że ból minie bezpowrotnie, ale póki co skuteczność leczenia mierzymy zmniejszeniem ilości zażywanych środków przeciwbólowych. Oczywiście, zdarzają się też tacy pacjenci, którzy nie biorą już leków, ale najczęściej jest to efekt tymczasowy.

- Czy wszczepione urządzenia są wyczuwalne?
- Bateria jest wyczuwalna, gdy dotyka się tego miejsca, natomiast implantu z elektrodami nie czuć.

- Na jak długo wystarczają baterie?
- W tej chwili zwykle na kilka lat. Potem należy je wymienić. Oczywiście są systemy, pozwalające na ładowanie, ale na razie wykraczają one poza nasze finansowe możliwości.

- Ile kosztuje zabieg?
- To metoda droga - sprzęt kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych - ale refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Kolejka oczekujących jest bardzo długa?
- W tej chwili to kilka osób, które bez sukcesu przeszły już wszystkie etapy walki z bólem i po konsultacji uznaliśmy, że kwalifikują się do zabiegu. Umowa z funduszem pozwala nam na wykonywanie jednego zabiegu w miesiącu.
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska