To będzie mocny koncert, bo grające podczas niego kapele zawsze doskonale sprawdzają się na żywo - szczególnie starzy wyżeracze core'owych scen, czyli Toxic Bonkers i Frontside.
Historia obu zespołów sięga początku lat dziewięćdziesiątych.
Frontsidebyło wtedy jedną z pierwszych kapel, grających crossover (w wielkim przybliżeniu - połączenie metalu i punka). Sława kapeli rosła z roku na rok. I nawet kiedy niespodziewanie odszedł Astek, pierwszy wokalista zespołu, Frontside podniosło się, by nagrać dwie kolejne płyty z Aumanem, występującym równolegle ze znanym w kraju Totemem.
Toxic Bonkers założyli w 1993 roku Marcin Klimaszewski (Klimer) i Konrad Sobierajski (Sobieraj). Zespół był bliski rozpadu w 2000 roku, kiedy po długiej i ciężkiej chorobie odszedł Konrad Sobierajski. Ten smutny fakt jednak nie wpłynał na losy kapeli. Core'owa maszyna nadal działa, a jej blizny jedynie wzmocniły TB. W maju ub.r. formacja nagrała czwarty LP "Progress", na który składa się 10 utworów, będących miksem death metalu, grindcore'a i hardcore'a.
Wyrock
to zespół, który działał w Bydgoszczy w latach osiemdziesiątych. Później na długo słuch o zespole zaginął. Niedawno kapelę wskrzesił Radek "Fred" Giżyński (grał w ostatnim składzie Wyrocku sprzed lat), który do współpracy zaprosił czterech przyjaciół, m.in. Andrzeja "Datka" Datkiewicza, grającego wcześniej w Disorder i Huanie. Wyrock sporo koncertuje w całej Polsce, muzycy przymierzają się do wydania debiutanckiej płyty.
Niedzielny koncert w Estradzie (trzeba wejść do klubu od strony bulwaru) zaczyna się o godzinie 19. Bilety kosztują 25 złotych.