Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Łukaszewski: Zagramy z nożem na gardle

(dark)
ma nadzieję, że w niedzielę będzie świętował z kolegami z drużyny i kibicami.
ma nadzieję, że w niedzielę będzie świętował z kolegami z drużyny i kibicami. Tomasz Czachorowski/Archiwum
- Ciśnienie przed meczem rośnie. Martwię się o to, byśmy poradzili sobie z presją - mówi Marcin Łukaszewski, kapitan Zawiszy. W niedzielę o 17.00 bydgoscy piłkarze zagrają o awans do I ligi.

- Jest pan jedynym piłkarzem Zawiszy, który występował w II lidze przed 13 laty. Co pan zapamiętał z tamtego czasu?
- Cieszyłem się, że zostałem włączony przez trenera Stanisława Mątewskiego do zespołu. Wydawało się, że wszystko będzie fajnie. Potem drużyna została wycofana z ligi z braku pieniędzy. Ostatniego meczu z Aluminium Konin specjalnie nie pamiętam. Wiem, że był remis. Może gdybym zdawał sobie sprawę, że to będzie ostatni mecz na tym szczeblu rozgrywek, skupiłbym się bardziej.

Zawisza Bydgoszcz czeka na Czarnych [wideo]

- Potem było 13 lat tułaczki Zawiszy. Dlaczego?
- Przez ten czas podejmowano różne działania, fuzje czy przenosiny zespołów, by zmienić sytuację. Wszystko na nic. W całej Polsce się dziwią, że taka firma jak Zawisza i tak duże miasto jak Bydgoszcz nie ma zespołu choćby w I lidze. Jak grałem w Grodzisku Wielkopolskim rozmawiałem na ten temat z Tomkiem Wieszczyckim i on nie mógł tego zrozumieć. Twierdził, że jest wielką szkodą, że taki zespół jak Zawisza gra tak nisko.

- Od trzech sezonów Zawisza dobija się na zaplecze ekstraklasy. W tym roku miał dwie szanse. Uda się w końcu?
- Może w myśl zasady, że do trzech razy sztuka w końcu się nam powiedzie. Jako zespół w to wierzymy i bardzo nam na tym zależy. Będziemy do tego meczu dobrze przygotowani. Ten mecz mógłby się odbyć dużo wcześniej. Teraz tylko napięcie wzrasta z dnia na dzień. Cały czas mówimy tylko o spotkaniu z Czarnymi Żagań. Nie ma w zespole osoby, której niedzielny mecz byłby obojętny.

- Wracacie jeszcze do spotkań z Turem i Jarotą? Pytam, bo w tamtych meczach zmarnowaliście szansę wywalczenia awansu. Czy to jest tak, że wychodzi wam dopiero wtedy, gdy macie nóż na gardle?
- Trochę u nas tak to wygląda. Gdy goniliśmy cały czas Miedź Legnica, wygrywaliśmy prawie każde spotkanie. Teraz jak mamy uciekać, to remisujemy. Po tych meczach jakby ktoś nas widział w szatni, to zobaczyłby wielką złość i smutek. Wracamy do tych spotkań. Trenerzy wskazują nam jakie popełniliśmy błędy, a my skupiamy się na tym, by nie powtarzać ich w następnym spotkaniu.

- Jutro najważniejszy mecz nie tylko tego sezonu, ale i wspomnianych 13 lat. Jaka atmosfera panuje w zespole?
- Ciśnienie rośnie w każdym z nas. Każdy z chłopaków chce zagrać w tym meczu. Martwię się tylko o to byśmy poradzili sobie z presją. Wszystko leży w naszych głowach. Atmosfera jest dobra, każdy każdego wspiera.

- Proszę przekonać kibiców, że jesteście w stanie ograć zespół z Żagania.
- Damy z siebie wszystko. Piłkarsko jesteśmy lepsi od Czarnych. Trenerzy też nas o tym przekonują. Podkreślają jednak, że musimy zagrać "swój" mecz. Nie myśleć o niczym innym, tylko skupić się na spotkaniu. Wierzę, że wszyscy kibice piłki nożnej w Bydgoszczy chcą tego awansu tak jak my. Tylko korzystnym wynikiem jesteśmy w stanie przekonać kibiców. Chciałbym, żeby przyszło jak najwięcej ludzi, żeby wspierali nas swoim dopingiem. I żeby po szczęśliwym zakończeniu świętowali z nami upragniony awans. Może właśnie tak miało być; mieliśmy świętować na swoim stadionie w Bydgoszczy, ze swoimi kibicami.

- Takie szczęśliwe zakończenie?
- Dwa miesiące temu marzyliśmy o takiej sytuacji. Kiedy przychodził trener Adam Topolski, mało było ludzi, którzy wierzyli, że będziemy sami mogli decydować o awansie. Może to było za proste, by stało się to trzy lub dwie kolejki przed końcem. Niech to będzie w ostatniej kolejce, ale zróbmy to.

- Tylko w jaki sposób? Jak zamierzacie zagrać? Rzucić się na rywala i szybko strzelić dwie, trzy bramki i potem kontrolować spotkanie?
- To byłby wymarzony scenariusz, bo wtedy grając bez obciążenia moglibyśmy pokazać dobry futbol. Jeszcze nie wiemy jaka będzie taktyka i kto zagra. Pamiętam, że chyba pierwszy mecz w II lidze u siebie zagraliśmy z Czarnymi Żagań i zwyciężyliśmy 3:1. W niedzielę chciałbym powtórzyć ten wynik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska