Tragedia rozegrała się przed godziną 13.30 na trasie Kielce - Daleszyce. Od strony stolicy województwa jechała ciężarówka marki Mercedes wyposażona w dźwig do rozładunku. Prowadził ją 48-latek z powiatu miechowskiego. Późniejsze badanie wykazało, że mężczyzna był trzeźwy.
- W Borkowie z drogi podporządkowanej wiodącej od Szczecna, na główną trasę wyjechał opel corsa na numerach z powiatu kieleckiego. Podróżowały nim dwie osoby. Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że kierowca osobówki nie ustąpił pierwszeństwa. Doszło do wypadku - przekazywał sierżant sztabowy Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Prowadzący ciężarówkę próbował prawdopodobnie uniknąć tragedii odbijając w lewo.
Kierowca i jego 60-letnia pasażerka zostali wydobyci z rozbitej osobówki i rozpoczęła się walka o ich życie.
- Kobieta po akcji reanimacyjnej w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Kierowcy mimo długich starań nie udało się uratować - informował Karol Macek.
Po godzinie 18 otrzymaliśmy informację, iż życia kobiety nie udało się uratować.
POLECAMY RÓWNIEŻ: