Co naprawdę stało się w sobotę wieczorem w jednej z cel toruńskiego aresztu, wyjaśni dopiero prokuratorskie śledztwo. Wiadomo na pewno, że w pomieszczeniu były wówczas dwie osoby: 27-letni Michał S., któremu prokuratura zarzuca udział w dwóch zabójstwach i 62-letni Maksymilian D., tymczasowo zatrzymany za pobicia oraz groźby. To właśnie jego ciało znaleźli strażnicy w celi w sobotę.
Toruń. Zabił małżeństwo, a teraz współwięźnia?
Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna prawdopodobnie został uduszony. Przypuszczalnie po tym, jak pokłócił się ze swoim współwięźniem. Mówi się jednak również o samobójstwie, a prokuratura nie postawiła na razie nikomu zarzutów.
- Na skutek interakcji między osadzonymi doszło do śmierci jednego z nich - przyznaje Artur Krause, rzecznik toruńskiej prokuratury okręgowej. - Za wcześnie jednak, by opisywać dokładny przebieg zajścia. Kluczowe będą ustalenia sekcji zwłok, na które ciągle czekamy.
Jeśli sekcja potwierdzi, że doszło do zabójstwa, zarzut usłyszy prawdopodobnie Michał S. Mężczyzna jest już oskarżony o brutalne podwójne zabójstwo, do którego doszło na początku stycznia.
Toruń. Najpierw przyznał się do zabójstwa kobiety w Rozgartach. Teraz także do zabicia jej męża
Wtedy - zdaniem śledczych - Michał S. najpierw zabił w jednym z gnieźnieńskich mieszkań 47-letniego Ryszarda Sz. Później razem z Renatą Sz., żoną nieżyjącego już mężczyzny, przyjechał do podtoruńskich Rozgart. Tam - prawdopodobnie z obawy, że sprawa wyjdzie na jaw - miał zabić kobietę. - Skrępował kablem jej ręce i przywiązał ją do siedzenia w samochodzie, a następnie zarzucił na jej szyję pasek od spodni - czytamy w akcie oskarżenia. Ciało Renaty Sz. odnalazł przypadkowy przechodzień.
Jak mogło dojść do tragedii w strzeżonej celi? Czy doszło do zaniedbań ze strony pracowników "okrąglaka"? Tym wątkiem również zajmie się toruńska prokuratura. - Wstępne czynności już zostały przeprowadzone - przyznaje prokurator Artur Krause. - Niewykluczone, że ten wątek będzie objęty osobnym dochodzeniem.
Sprawie przygląda się też służba więzienna. - Dyrektor okręgowy podjął czynności wyjaśniające - mówi mjr Aleksandra Gapska z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy - Zawsze przy okazji takich postępowań zwracamy uwagę na ewentualne nieprawidłowości, których mogli dopuścić się funkcjonariusze.
Michał S. trafił do bydgoskiego aresztu.
Czytaj e-wydanie »