We wtorek o godz. 16.45 na Stadionie Miejskim w Świnoujściu odbywał się I Memoriał Pawła Dodka organizowany przez Klub Biegacza Jogging. W czasie sportowej imprezy odbywał się test Coopera, który polega na maksymalnie szybkim biegu w ciągu 12 minut. Po teście jeden z zawodników zasłabł.
Z relacji świadków wynika, że na miejscu nie było opieki medycznej. Pierwszej pomocy mężczyźnie udzielali inni biegacze. Została wezwana pomoc.
- Ambulans przyjechał po 10-15 minutach - opowiada świadek zdarzenia. - Organizatorzy biegali bezradnie, a zawodnicy przeprowadzali resuscytację. Robili to tak, jak potrafili.
Na miejscu zjawiło się pogotowie ratunkowe i policja. Mężczyzna zmarł w trakcie transportu do szpitala.
Policja nie prowadzi postępowania w sprawie, na miejscu funkcjonariusze udzielali asysty pogotowiu ratunkowemu w ustaleniu personaliów mężczyzny.
- Test Coopera jest bardzo wyczerpujący - relacjonuje świadek. - Zawodnicy pod koniec biegu dają z siebie wszystko. Na sygnał organizatora mieli stanąć w miejscu i się nie ruszać, a każdy biegacz wie, że przekraczając metę lub kończąc bieg biegnie się dalej uspakajając organizm.
Jak do tej pory, nie udało nam się skontaktować z organizatorem memoriału.