Ostatni raz Przemek widziany był we Włocławku. Miał na sobie niebieskie spodenki, wychodząc, nie założył butów.
Miał wymienić kilka zdań ze swoją narzeczoną i wyjść w pośpiechu. Bardzo się kochali, mieli trójkę dzieci - dwóch synów, a niedawno na świat przyszła ich trzecia pociecha córka Nela.
Narzeczona Patrycja wraz ze znajomymi i mamą Przemka rozwieszali w Lipnie plakaty z informacją, że 24-latek zaginął.
- Nie wiem, gdzie jest. Wydaje mi się, że pojechał do znajomych. Niedługo miał jechać do pracy za granicę, zawsze wracał - mówiła jeszcze w środę Patrycja, partnerka Przemka. Ostatni raz widziany był 29 lipca we Włocławku, po godzinie 16 dodał na swoim koncie na portalu społecznościowym ostatni post. W środę we Włocławku znaleziono zwłoki młodego mężczyzny. - Mam jechać jutro na obejrzenie zwłok - powiedziała w środę kobieta.
Niestety, jak się okazało zwłoki wokół pływającej sceny we Włocławku to poszukiwany 24-letni Przemysław.
W czwartek rodzina mężczyzny potwierdziła, że to ciało chłopaka. Włocławska policja mówi, że wyłowione ciało, to 24-letni mężczyzna. Nie jest znana przyczyna śmierci 24-latka, ma wyjaśnić to przeprowadzona sekcja zwłok.
ZDJĘCIA Z MIEJSCA ODNALEZIENIA PRZEMKA - KLIKNIJ TUTAJ
Wideo: Zmarły mężczyzna to zaginiony 24-latek - wypowiedź sierż. Tomasza Tomaszewskiego