Uwagę funkcjonariuszy przejeżdżających w niedzielę ok. g. 2 przez Małe Radowiska przykuł niezwykły obrazek. Zobaczyli ciągnik rolniczy, który uderzył w bramę, a nieopodal "smacznie śpiącego" mężczyznę. Unosiła się nad nim "chmura" oparów alkoholu. Nic dziwnego: alkomat pokazał 2,5 prom.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że traktorzysta uderzył pojazdem w bramę posesji , następnie zasnął w przydrożnym rowie. Jakby tego było mało, okazało się, że kierowca ma sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi - informuje sierż. Michał Głębocki, rzecznik wąbrzeskiej policji.
Czytaj: Pijany kierowca opla zasnął w samochodzie
Zdecydowanie większy opór przed zatrzymaniem stawiał 20-latek, którego policjanci chcieli skontrolować na drodze w Dębowej Łące. Mężczyzna zamiast hamować, docisnął gaz w swoim audi. Funkcjonariusze ścigali go na sygnale, ale kierowca nie reagował na sygnały. Zatrzymał się dopiero, gdy wypadł z drogi i uderzył w płot.
Wciąż nie dawał jednak za wygraną - rzucił się do ucieczki na własnych nogach. Biega jednak wolniej niż funkcjonariusze i po krótkim pościgu był już w ich rękach. - Po zbadaniu trzeźwości okazało się, że kierowca ma 1,3 promila alkoholu we krwi - dodaje sierż. Głębocki. - Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Obaj zatrzymani kierowcy za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.