Transferowa karuzela mocno się kręciła

Największe fajerwerki odpalono w Toruniu. Unibax najpierw zapewniał, że nie ma potrzeby zmieniać dobrego, stabilnego składu. By niedługo potem podpisać umowę z żużlowcem numer jeden - Tomaszem Gollobem. To hit nie tylko tego, ale przynajmniej kilku ostatnich lat.

Co prawda Gollob już kilkakrotnie zmieniał kluby, ale przejście do toruńskich "Aniołów"? Tego nie spodziewali się ani sentymentalni kibice Polonii Bydgoszcz, ani przywiązani do tradycji fani toruńskiej drużyny. Żużlowiec nie bardzo przejął się akcjami kibiców popierającymi jego powrót do Bydgoszczy, ani protestami w Toruniu. - Z Polonią nic mnie już nie łączy - opowiedział tym pierwszym. - W Unibaksie przekonam do siebie wszystkich wynikami - dodał w odpowiedzi na niezadowolenie tych drugich.

Drugim ciosem dla kibiców bydgoskiego klubu było odejście Emila Sajfutdinowa. Rosjanin od początku swojej kariery na polskich torach był związany z Polonią. Nie opuścił jej nawet, kiedy dwa razy spadała do I ligi i borykała się z kłopotami finansowymi. Ale cierpliwość Emila (a może jego teamu) skończyła się wraz z kilkumiesięcznym zamieszaniem z wyborem nowego prezesa. Sajfutdinow powędrował do Częstochowy, żegnając się z kibicami Polonii słowami: do zobaczenia.

Od decyzji Emila bardziej spodziewane było odejście Jarosława Hampela z Unii Leszno. Już w trakcie sezonu żużlowiec nie mógł dogadać się z prezesem "Byków" i zapowiadał zmiany. Z ogłoszeniem podpisania umowy z Falubazem Zielona Góra zwlekał do granic cierpliwości i ciekawości kibiców, skutecznie budując napięcie.

Jeśli do tych wydarzeń dodać Grega Hancocka w Polonii, Nicki Pedersena w PGE Marmie Rzeszów, kilka innych kontraktów (Zagar w Gnieźnie, Holta w Częstochowie, Lindgren i Bjerre w Lesznie) i zakończenie kariery przez Jasona Crumpa, śmiało można uznać ten sezon transferowy za najciekawszy przynajmniej w ostatniej dekadzie.

Rywalizacja o miejsca na podium będzie nie mniej ciekawa, mimo że na czoło tabeli już zdecydowanie wybijają się Unibax z Falubazem. Żużel jest jednak nieprzewidywalny, a doczołowych miejsc aspirują też Włókniarz czy Marma.

Jeszcze bardziej emocjonująco zapowiada się walka o utrzymanie. Głównie dlatego, że aż trzy drużyny będą musiały pożegnać się z rozgrywkami elity. Póki co, na kandydata numer 1 do spadku wyrasta drużyna z Wrocławia. Ale na nadchodzący sezon z niepokojem czekają także kibice z Bydgoszczy, Gorzowa czy Gniezna.

Jak będzie Enea Ekstraliga 2013? Oto nasza subiektywna ocena szans i możliwości.
Unibax Toruń
To zdecydowany faworyt rozgrywek, pierwszy kandydat do mistrzostwa Polski. W silnym i stabilnym składzie "Aniołów" znalazł się Tomasz Gollob, a wraz z nim powinien pojawić się złoty medal. Ceną za tytuł może być jednak odwrócenie się części kibiców od klubu (tych niezadowolonych ze sprowadzenia Golloba) oraz niepotrzebne napięcia między zawodnikami, związane z walką o miejsce w składzie (Adrian Miedziński - Darcy Ward).
Kadra: Chris Holder (9,28), Ryan Sullivan (8,64), Darcy Ward (8,41), Adrian Miedziński (7,49), Tomasz Gollob (7,46), Emil Pulczyński (3,83), Kamil Pulczyński (3,70),Paweł Przedpełski (2,50), Oskar Ajtner-Gollob (2,50);

Falubaz Zielona Góra
Drużyna z trzema mocnymi liderami w składzie. Jarosław Hampel, Andreas Jonsson i Piotr Protasiewicz mogliby w zasadzie rozstrzygać o wynikach większości meczów w ekstralidze. Jeśli druga linia Falubazu pojedzie na miarę oczekiwań, Unibax będzie miał bardzo mocnego rywala do mistrzowskiego tytułu.
Kadra: Andreas Jonsson (9,11), Jarosław Hampel (8,75), Piotr Protasiewicz (8,18), Krzysztof Jabłoński (2,50), Jonas Davidsson (2,95) ,Patryk Dudek (7,47), Remigiusz Perzyński (2,50);

Włókniarz Częstochowa
Już nazwany królem polowania tego sezonu transferowego. Zatrudnił trzech wartościowych (przynajmniej w teorii) zawodników: Sajfutdinowa, Jensena i Holtę i odważnie zapowiada walkę o medale. Na podium częstochowską drużynę mają poprowadzić dwie rosyjskie torpedy: Emil Sajfutdinow i Grigorij Łaguta.
Kadra: Emil Sajfutdinow (9,20), Grigorij Łaguta (8,78), Michael Jepsen Jensen (7,70), Rune Holta (6,62), Rafał Szombierski (2,50), Rafał Malczewski (2,50), Artur Czaja (2,50);

PGE Marma Rzeszów
Prezes Marta Półtorak do startów w Rzeszowie namawiała najpierw Golloba, potem Hampela. Negocjacje zakończyły się fiaskiem. Potem postawiła na duet Hancock - Crump, ale ten ostatni zdecydował się odpocząć od żużla w ogóle. W końcu udało się z najskuteczniejszym zawodnikiem minionego sezonu - Nicki Pedersenem. Nie wiadomo, czy Duńczyk z nowymi kolegami da PGE Marmie medal. Pewnie zapewni jednak bezpieczne miejsce w tabeli.
Kadra: Nicki Pedersen (10,40), Rafał Okoniewski (7,51), Jurica Pavlić (6,73), Grzegorz Walasek, (8,71), Dawid Lampart (2,50), Łukasz Sówka (4,00), Marco Gaschka (2,50);

Tauron Azoty Tarnów
Drużynowy mistrz Polski był zmuszony pożegnać się z Gregiem Hancockiem ze względu na limit KSM dla drużyny. Zamiast Amerykanina, Marek Cieślak ma teraz w składzie Artioma Łagutę. Niby zmiana na gorsze, ale... Nikt chyba nie ma wątpliwości, że pod okiem tego szkoleniowca Rosjanin będzie spisywał się o niebo lepiej niż w Polonii. Zresztą cała drużyna to zagadka, ale prowadzona przez Cieślaka, może zajść niepodziewanie wysoko.
Kadra: Janusz Kołodziej (8,98), ArtiomŁaguta (4,34), Matrin Vaculik (8,56), Leon Madsen (7,45), Maciej Janowski (7,60), Kacper Gomólski (2,80), Mateusz Borowicz (2,50);

Unia Leszno
Hampela w składzie zastąpili Lindgren i Bjerre, a drużyna jest młoda i nieobliczalna. "Byki" stać na wygraną z każdą drużyną ekstraligi, jak i na niespodziewane wpadki. Dlatego w naszym rankingu Unię ustawiamy w bezpiecznym środku tabeli.
Kadra: Kenneth Bjerre (7,20), Fredrik Lindgren (6,95), Damian Baliński (6,89), Grzegorz Zengota (5,93), Przemysław Pawlicki (6,91), Piotr Pawlicki (5,92), Tobiasz Musielak (4,73);

Polonia Bydgoszcz
Czy Hancockowi wystarczy motywacji, Andersenowi umiejętności, a Buczkowski i Kościecha powtórzą dobry sezon? Znaków zapytania jest zbyt dużo, by Polonia mogła być spokojna o utrzymanie się w Enea Ekstralidze. Ale nie aż tyle, by już skazywać ją na spadek. Bydgoski zespół może sprawić kibicom niespodziankę.
Kadra: Greg Hancock (9,27), Aleksandr Łoktajew (6,28), Robert Kościecha (6,18), Hans Andersen (5,63), Krzysztof Buczkowski (7,57), Szymon Woźniak (4,62), Mikołaj Curyło (4,42), Karol Jóźwik (2,50);

Stal Gorzów
Wicemistrz Polski bardzo dużo stracił ze swojego tegorocznego potencjału. Tomasza Golloba i Mateja Zagara zastąpili w składzie Daniel Nermark i Tomasz Gapiński. A to nie są zmiany na plus. Stal nie ma raczej szans na powtórkę wyniku z tego roku, a nawet na walkę o medale w ogóle. Gorzowska drużyna powinna skupić się raczej na walce o przetrwanie w ekstralidze.
Kadra: Niels Kristian Iversen (9,58), Daniel Nermark (8,00), Tomasz Gapiński (6,06), Krzysztof Kasprzak (7,14), Bartosz Zmarzlik (6,57), Adrian Gomólski (2,50), Łukasz Cyran (2,20);

Start Gniezno
Beniaminek Enea Ekstraligi staje przed trudnym zadaniem - utrzymania się w elicie dłużej niż rok. Drużynę w Gnieźnie zbudowano szybko. Jest wyrównana, ale bez charyzmatycznego lidera. To może skończyć się miejscem w najsłabszej trójce na koniec sezonu.
Kadra: Antonio Lindbaeck (6,72), Piotr Świderski (4,27), Sebastian Ułamek (6,77), Bjarne Pedersen (6,49), Matej Zagar (8,20), Oskar Fajfer (3,08), Wojciech Lisiecki (2,50);

Betard Wrocław
Główny kandydat do spadku. Drużyna zbudowana z zawodników, którzy nie znaleźli sobie miejsca w innych klubach i równocześnie nie byli poza finansowym zasięgiem Betardu. Symptomatyczne było to, ze wrocławianie już w trakcie budowania składu zastanawiali się, czy w ogóle jest sens przystępować do rozgrywek...
Kadra: Tomasz Jędrzejak (8,31), Zbigniew Suchecki (4,53), Peter Ljung (6,62), Tai Woffinden (6,93), Davey Watt (6,38), Rafał Malitowski (2,53), Łukasz Bojarski (2,50).