https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy walczyli na torze, kibice na trybunach. To były pomysły fanów na derby

ZM
Żużlowe derby na Kujawach i Pomorzu to było coś więcej niż mecz
Żużlowe derby na Kujawach i Pomorzu to było coś więcej niż mecz Archiwum PPG
Zadymy? To rzadkość. Zamiast na pięści, lepiej walczyć na dowcipne akcje. Żużlowe derby na Kujawach i Pomorzu to było coś więcej niż mecz.

W regionie największe emocje budziły starcia drużyn z Bydgoszczy i Torunia, bo to przecież główna linia frontu "świętej wojny". A pomysły kibiców z obu miast, po obu stronach wspomina się do dziś.

Jak to było? Przed laty, gdy Polonia ścigała się jeszcze w ekstralidze, niemal każdy mecz derbowy poprzedzały zorganizowane akcje.

DERBOWE AKCJE KIBICÓW - ZDJĘCIA:

Swego czasu więc bydgoscy kibice na toruńskim stadionie zjawili się z ogromnym transparentem z wizerunkiem Mikołaja Kopernika w barwach Polonii i podpisem: "Kopernik gdyby żył, to by za Polonią był. Stronił od Krzyżaków, wspierał rodaków".

Kibice Apatora z kolei, w toruńskie barwy przybrali pomnik bydgoskiej Łuczniczki, a film z nocnej akcji zamieścili w serwisie youtube. - Z okazji nadchodzących derbów Pomorza mamy zaszczyt i przyjemność zademonstrować państwu, że pod względem pomysłowości, inicjatywy oraz działania toruńscy kibice Apatora Toruń znowu są górą - zakomunikowali wtedy.

Poloniści? Oplakatowali centrum Torunia.

- Drodzy kibice Apatora! Zdajemy sobie sprawę, że założenie barw na nikomu niestrzeżoną Łuczniczkę to dla was wielka sprawa i w związku z tym, w subiektywnym mniemaniu, należy wam się tytuł "lepszych". My pozwalamy sobie na akcję z nieco większą dawką adrenaliny i plakatujemy centrum toruńskiego miasta po raz drugi w tym roku - odpowiedzieli. - Serdeczne pozdrowienia i do zobaczenia w niedzielę. My, w przeciwieństwie do was, poczekamy do ostatniej rundy by obwieścić kto naprawdę jest lepszy! - oznajmili.

- Warto przypomnieć, kto w tej rywalizacji jest górą - ogłosili torunianie po tym, gdy w przederbową noc na jednym z bydgoskich wiaduktów zawiesili transparent z napisem "Derby dla Torunia".

Swego czasu wykupili również billboardy w centrum Bydgoszczy, a na nich pochwalili się na nich lepszym bilansem w historii spotkań. Bydgoszczanie - poszli o krok dalej: wykupili reklamy wychwalające Polonię w lokalnej, toruńskiej kablówce.

Były i bardziej wymyślne akcje.

Jak ta, gdy tuż przed meczem w Bydgoszczy ulicę Sportową (tam mieści się stadion Polonii) przemianowano na ul. Kibiców Apatora.

- Jest to dla nas wyraźnym sygnałem uznania naszej wyższości i tego, że od zawsze jesteśmy inspiracją dla "braci mniejszych" - pisali z ironicznym żartem kibice z Torunia. - Poloniści widocznie w końcu uświadomili sobie, kto rządzi w regionie.

Bydgoscy fani nie byli gorsi - swego czasu wynajęli... motolotnię i nad toruńskim stadionem zrzucili ulotki, na których to chwalili się większym dorobkiem medali w Drużynowych Mistrzostwach Polski.

 Tak przez lata kibice prześcigali się w inteligentnych złośliwościach.

- Każdego roku staramy się przypominać sąsiadom pokazując, że pod względem pomysłów i działania jesteśmy lepsi - opowiadali o swoich działaniach kibice z Torunia.

- Toczymy ze sobą taką "wojenkę": żużlowcy na torze, my na trybunach. Zamiast wyzwisk, walczymy na pomysły. Im bardziej zuchwałe, tym lepiej. Ale w pewnych granicach - mówił wtedy Andrzej Matkowski, wówczas wiceprezes Polonia Bydgoszcz Net F@ns, którzy przygotowywali akcje.

Grudziądzanie w derbowej rywalizacji kibiców byli w nieco innej sytuacji. Potyczki z drużyną z Bydgoszczy ("małe derby") były raczej tymi z kategorii meczów przyjaźni. Z toruńskim Apatorem bywało różnie.

Ale wielka mobilizacja na trybunach była zawsze. Na mecze w regionie powstawały wielkie, specjalne sektorówki, były wspólne, przedmeczowe marsze ulicami miasta na stadion i wyjątkowa oprawa, a wygrany mecz to zawsze sprawa honoru. Podobnie, jak głośniejszy i bardziej pomysłowy doping na trybunach. Bo niezależnie od sytuacji w ligowej tabeli, na derby regionu kibice zawsze czekają najbardziej.

Zdarzało się i tak, że derby - obok pozytywnych emocji - w niektórych kibicach wyzwalały też agresję.

Jak choćby w 2016 roku w Grudziądzu, gdy po ostatnim biegu, ze swojego sektora wybiegło kilkunastu fanów GKM, by sprowokować rywali. Torunianie nie pozostali dłużni; przedostali się na murawę. Zapędy obu stron szybko ostudziła ochrona.

Do takich sytuacji - we wszystkich trzech miastach - na szczęście dochodzi rzadko. Zamiast na pięści, kibice żużla zwykle woleli walczyć na doping i pomysły na oprawę meczu.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska