- W ciągu najbliższych dni poznamy kandydata na nowego trenera naszej jedenastki - mówi prezes Jarosław Więckowski. Klub musi odbudować cały sztab szkoleniowy. Do dymisji podali się także drugi trener zespołu Krzysztof Wasilkiewicz i szkoleniowiec bramkarzy Izaak Stachowicz. Obaj czują się współodpowiedzialni za postawę drużyny. Ten pierwszy prowadzi treningi od poniedziałku, ale tylko na osobistą prośbę Jerzego Cyraka.
Torunianie w środę (16.30) zagrają na wyjeździe spotkanie Pucharu Polski z Pogonią Mogilno. Kto poprowadzi zespół? Nie wiadomo. Teoretycznie mógłby to uczynić Patryk Kniat, dyrektor Młodzieżowej Akademii Futbolu "Elana". Raczej się na to jednak nie zdecyduje.
Jerzy Cyrak pożegnał się z Toruniem z dużą klasą. Szkoleniowiec w ostatnim spotkaniu z dziennikarzami szczególnie podziękował za wsparcie kibicom. - Dziękuję zarządowi za możliwość pracy w Elanie oraz piłkarzom, z którymi współpracowałem, za to, że poddali się reżimowi treningowemu i profesjonalnej pracy. Taką chciałem wprowadzić i oni to akceptowali. Słowa uznania należą się Krzysztofowi Wasilkiewiczowi, Izaakowi Stachowiczowi i Tomkowi Rudnickiemu, czyli moim najbliższym współpracownikom. Dziękuję za ich upór i pasję, którą nawzajem się zarażaliśmy. Dążyliśmy do jednego celu. W klubie urzekło mnie zaangażowanie kibiców i ich oddanie każdego dnia. Wszyscy przychodzili, żeby nam pomagać. Wspierali nas dobrym słowem i materialnie. Dziękuję im, że każdego tygodnia za nami jeździli, także do odległych miejscowości, nawet tam, gdzie nie było miejsca na trybunach. Pamiętam, jak na jednym z meczów stali za płotem i nam kibicowali. Oczekiwali, że do nich przyjdziemy i to jest coś wyjątkowego. Do końca życia będę to pamiętał. Ich wsparcie i serce, które dają klubowi - podkreślił Cyrak.
Sportowe Podsumowanie Weekendu w regionie - odcinek 4.
