Trudno mi uwierzyć, żeby Konrad i Jarek utonęli. Cała trójka, oni dwaj i Natalia świetnie pływali od czasów szkolnych, wygrywali zawody - mówi znajoma trojga młodych ludzi, którzy w niedzielę wybrali się na ryby. Ich łódź wywróciła się i utonęła. Do brzegu dopłynęła tylko Natalia F. (26 lat).
- Jarek w październiku przepłynął w poprzek Wisłę. W tę i z powrotem. Nie było go dwie godziny. Napędził wszystkim strachu, zaczęli już wzywać pomoc, a on nagle wyszedł z wody zadowolony - opowiada młoda kobieta, inna znajoma całej trójki, prosząc o anonimowość.
Wczoraj na brzegu było wielu krewnych uczestników wędkarskiej wyprawy. Niechętnych do rozmów z dziennikarzami. Czekali na to, co przyniesie przeszukiwanie jeziora.
Jarosława K. i Konrada L. od niedzielnego popołudnia i wczoraj szukali w wodzie aleksandrowscy strażacy i nurkowie z Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku. Policja z kolei przeczesała brzegi akwenu w poszukiwaniu jakichś śladów, świadczących o tym, że młodzi ludzie zdołali jednak dotrzeć do lądu.
W niedzielę znaleziono tylko plecak, oba wiosła i pudełko z przyborami do wędkowania. Udało się też namierzyć łódź pod wodą, ale zapadł zmrok i poszukiwania przerwano.
Wznowiono je wczoraj o godz. 9. Najpierw z trzech łodzi, a potem przy pomocy nurków. Około godz. 14 wyciągnięto łódź wędkarzy. Znaleziono też dwie wędki, najpierw jedną, po pewnym czasie drugą. Na nic zdało się przeczesywanie sieciami rejonu, w którym miała się wedle wskazań Natalii F. wywrócić łódź.
Na brzegu jeziora, leżącego między wsiami Plebanka (stąd nazwa jeziora) a Ostrowąsem, i w niedzielę, i wczoraj zbierali się mieszkańcy okolicznych miejscowości, znajomi i bliscy całej trójki. - Byłem umówiony z Jarkiem na ryby. Miał zatelefonować w piątek, żeby dogadać szczegóły, ale nie zadzwonił - mówi Piotr Gołembiewski, kolega Jarosława K. - Znamy się z prac y w aleksandrowskim BIN-ie - tłumaczy. - Wiele razy z nim wędkowałem. Tym razem wybrał się z kuzynem Natalii. Zresztą i tak bym nie pojechał, bo strasznie wiało - mówi. Dodaje, że na wieść, że Jarek mógł utonąć, w zakładzie ludzi ścięło z nóg. Taki młody...
Wczoraj do godz. 17 nie znaleziono w wodzie ciał mężczyzn.
Akcję poszukiwawczą przerwano. - Wznowimy ją jutro - powiedział nam kpt. Karol Dobrzelecki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim. - Skontaktowaliśmy się z rodzinami Natalii F. i Jarosława K. z propozycją pomocy, także psychologicznej, ale podziękowali - mówi Andrzej Olszewski, wójt gm. Aleksandrów Kujawski. Z tej gminy pochodzi dwoje uczestników tragicznie zakończonego wędkowania. Trzeci mieszkał w gm. Raciążek. Wójt Wiesława Słowińska zapowiada, że jeśli będzie potrzeba, gmina załatwi pomoc psychologiczną.