Przeczytaj także: Zawisza podejmie Kolejarza. Geworgjan, Oleksy i Witan gotowi do gry
Sęk w tym, że piłkarze Sparty Brodnica także nie imponują formą. Nawet jeśli podejmują równorzędną walkę z wyżej notowanymi przeciwnikami, to zazwyczaj płacą wysoką cenę za nieskuteczność. Podobnie było w ostatnim spotkaniu przeciwko Polonii Środa Wielkopolska, w którym brodniczanie nie ustępowali pola wiceliderowi, ale z rozregulowanymi celownikami nie da się wygrać meczu.
Lubuszanin w dużej mierze oparty jest o piłkarzy wyszkolonych w Lechu Poznań. W tabeli III ligi plasuje się na czwartej lokacie, ale nie można wyciągać z tego przesadnych wniosków. Trzy punkty wydarte outsiderowi Victorii Koronowo, walkower z Chemikiem, a także remisy z walczącymi o utrzymanie Polonią Leszno i Notecianką Pakość jasno obrazują formę piłkarzy z Trzcianki. Ostatnio odpadli także z okręgowego Pucharu Polski. Pytanie zatem, czy doświadczony trener Marian Kurowski wyprowadzi Lubuszanina z kryzysu już po meczu ze Spartą.
W brodnickiej ekipie nie ma ani kartek, ani urazów. Po czwartkowym treningu na zdrowie narzekał Velani, ale brazylijski stoper powinien być gotowy do gry w Trzciance. Pod znakiem zapytania stoi występ Łukasza Ciechowskiego i Marcina Rupińskiego, którym mecz koliduje z nauką.
- Grobowej atmosfery nie ma, ale zbyt wesoło w szatni być nie może. Pouciekały nam punkty, więc musimy szukać zdobyczy w każdym meczu. W razie braku Łukasza i Marcina, mamy przygotowaną alternatywę - mówi "Pomorskiej" Patryk Kupczyk, szkoleniowiec Sparty.
Początek sobotniego spotkania o godzinie 15.
Wiadomości piłkarskie ze świata, kraju i regionu
Czytaj e-wydanie »