Niezebrane plony powiększą straty po przymrozkach.
W Złotnikach Kujawskich, na polu Doroty Kwapich trwa zbiór szparagów. - Pozyskanie pracowników sezonowych to bardzo duży problem i dlatego część plonów zostanie w ziemi - mówi rolniczka. - Nie mam nawet tylu osób, żeby prowadzić zbiór dwa razy dziennie, więc tracę podwójnie, bo szparagi przerastają.
Tadeusz Łątka z Buszkowa (gm. Koronowo) uprawia truskawki na 120 hektarach. Przed rozpoczęciem zbioru szukał sezonowych pracowników nawet na Ukrainie. - Zamierzałem zatrudnić trzysta osób z tego kraju - opowiada plantator. - Chętni byli, ale załatwienie wszystkich formalności związanych z legalnym zatrudnieniem w Polsce, to wciąż droga przez mękę i Ukraińcy pojechali pracować do Rosji. Polska to kraj nieprzyjazny dla ludzi, którzy chcą tu pracować! Dopiero za kilka tygodni mają być wprowadzone ułatwienia dotyczące zatrudniania obcokrajowców. Przecież to o wiele za późno! Do tego czasu tysiąc ton truskawek spłynie z moich pól, bo nie ma komu ich zebrać. Sporą część plantacji będę musiał zaorać.
- My też próbowaliśmy zatrudnić osoby z Ukrainy, ale z trudnościami udało się nam pozyskać tylko 42 studentów, którzy przyjechali do Polski na praktyki - mówi Mariola Markiewicz, plantator z Buszkowa. - Chcieliśmy zatrudnić także osoby z Mołdawii. Chętni do pracy w Polsce się znaleźli, ale okazało się, że to jeszcze trudniejsza sprawa, bo brakuje międzynarodowych porozumień.
Na polach Markiewiczów pracują też skazani z Zakładu Karnego w Koronowie. Starają się, ale dużo nie zbiorą, bo jest ich tylko osiemnastu.
Rolnicy już rok temu przypuszczali, że w tym sezonie mogą mieć problemy ze znalezieniem pracowników. - Nikt jednak nie przepuszczał, że będzie aż tak źle - powiedział jeden z plantatorów. - Kiedy widzę jak owoce marnieją na krzaczkach, bo nie ma ich kto zebrać, czuję się jeszcze gorzej niż wtedy, gdy zobaczyłem plantację po przymrozkach. To gorsze niż klęska!