Firma, która wykonuje prace, ma czas do połowy czerwca. - Jeśli nic się nie wydarzy, prace zakończą w tym tygodniu. Robią solidnie i dobrze - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski.
Prace polegają na zastąpieniu czoła pomnika, gdzie do tej pory znajdowały się rzędy metalowych liter, granitowymi płytami z wygrawerowanymi nazwiskami osób pomordowanych.
Tablice wymagały naprawy po tym, jak na początku marca zniszczył je złodziej, który wydłubał z nich mosiężne litery tworzące spis nazwisk ofiar hitlerowców. Tucholanie byli oburzeni tym czynem. Zbezczeszczono pamięć ich przodków. - Tu zginęli nasi ojcowie, dla chuliganów nie ma nic świętego. Wszystko kradną - mówił zdenerwowany Czytelnik. To był kolejny akt wandalizmu.
Czytaj: Dla wandali nie ma świętości. Zniszczyli pomnik w Rudzkim Moście
To szczególne miejsce dla tucholan. W Rudzkim Moście co roku składane są kwiaty i obchodzona jest rocznica wybuchu II wojny światowej. Historycy podają, że w tym miejscu i okolicach hitlerowcy rozstrzelali 560 osób. Tym bardziej oburzający jest fakt, że dla pieniędzy 20-latek z Tucholi zniszczył miejsce pamięci. Wydłubał śrubokrętem 80 kilogramów liter. Urząd wycenił straty na 15 tys. zł.
Aby w przyszłości uniknąć podobnych, tak bulwersujących aktów wandalizmu, burmistrz zdecydował, iż nowe tablice będą wykonane z granitu, a nazwiska ofiar wygrawerowane.
Obecnie trwa montaż pamiątkowych epitafiów. Koszt naprawy to 25 tys. zł. - Wysłaliśmy ofertę do trzech firm i wybraliśmy najtańszą, ale sprawdzoną. Robota wygląda solidnie zostanie na dziesiątki lat - dodaje burmistrz.