Ogromne kolejki przed wejściem na pole namiotowe OFF Festivalu.
(fot. fot. Paweł Skraba)
Trwa pierwszy dzień OFF Festivalu 2010. Katowice przywitały przyjezdnych popołudniowym, ulewnym deszczem. Jednak ani on, ani nawet długie kolejki po opaski umożliwiające wejście na teren festiwalu i pole namiotowe, nie odstraszyły uczestników. Do malowniczej Doliny Trzech Stawów zjechało kilkanaście tysięcy fanów muzyki alternatywnej nie tylko z Polski, ale także z Europy.
Przeczytaj również: Wystartował OFF FESTIVAL. W Katowicach wystąpi sześć kapel z regionu.
- Sprzedaliśmy kilkaset biletów w Wielkiej Brytanii. Ponadto do Polski przyjechały osoby m.in. z Czech, Słowacji, Litwy czy Austrii - mówił na konferencji prasowej pomysłodawca i dyrektor artystyczny festiwalu, Artur Rojek.
Organizatorzy zapewniają, że z roku na rok zamierzają walczyć o coraz większą publiczność zza granicy. O tym, że OFF jest popularny nie tylko w Polsce świadczy fakt, że podczas tegorocznej edycji akredytowanych jest aż 60 dziennikarzy zagranicznych z Danii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, a nawet… Peru.
Już dziś przed off'ową publicznością miały okazję zaprezentować się zespoły z naszego regionu. Scenę mBanku otworzyła dziś toruńska kapela Hotel Kosmos. Publiczność, z powodu padającego deszczu, zgromadziła się jednak niezbyt licznie. Późniejsza poprawa pogody sprawiła, że na koncert Potty Umbrella przyszła zdecydowanie większa grupa osób. Natomiast na występie formacji Something Like Elvis, występującej na Scenie Leśnej były tłumy. Kilka tysięcy osób świetnie bawiło się na występie kapeli z Szubina. Scenę eksperymentalną otworzył zaś kolejny reprezentant naszego regionu - zespół Tin Pan Alley.
Uczestnicy jeszcze przez dwa dni będą bawić się na koncertach i brać udział w przedsięwzięciach artystycznych związanych z szeroko pojętą kulturą alternatywną.
Wkrótce zdjęcia i wideo z koncertów
Udostępnij
