Golubsko-dobrzyńscy rajcy pracują nad budżetem. - Planujemy dużo inwestować, około 35 procent - zapowiada burmistrz Roman Tasarz. - W` gospodarkę wodno-ściekową, kolejny etap rewitalizacji starówki i przygotowania do budowy średnicówki. Z tego powodu konieczne są oszczędności.
Drugą przyczyną cięć, jaką wymienia gospodarz miasta, są odgórne zmiany przepisów: samorządom nie wolno już kredytować wydatków bieżących, muszą być one pokrywane z własnych dochodów czy subwencji. - Zawsze mieliśmy tu pewien deficyt, teraz musimy to zbilansować własnymi siłami - dodaje burmistrz.
Na spotkaniu połączonych komisji wstępnie przyjęto kilka zmian, które mają pomóc w tej sytuacji. Wymagają one jeszcze zatwierdzenia uchwałą podczas sesji rady miasta. Gdzie pieniędzy pójdzie mniej niż burmistrz proponował wcześniej w prowizorium? Na biblioteki, domy kultury i szkoły. Zostaną też zlikwidowane cztery etaty w urzędzie m.in. dwóch strażników miejskich.
/do tematu wrócimy/