Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba odwagi, by nie żyć po omacku – wywiad z pisarką Anną Halasz

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Anna Halasz
Anna Halasz Agnieszka Janowska
Rozmowa z Anną Halasz,pisarką, autorką opowiadań, scenariuszy teatralnych oraz wierszy. Pochodzi z Podlasia, ale od lat związana jest z Pomorzem. Pracuje jako polonistka. Na początku marca br. ukazała się jej debiutancka powieść „Obecność. Odczytując znaki…”

Rozmowa z Anną Halasz,pisarką, autorką opowiadań, scenariuszy teatralnych oraz wierszy. Pochodzi z Podlasia, ale od lat związana jest z Pomorzem. Pracuje jako polonistka. Na początku marca br. ukazała się jej debiutancka powieść „Obecność. Odczytując znaki…”

„Obecność. Odczytując znaki” ukazała się 5 marca tego roku. To Pani książkowy debiut, ale pisze Pani od dawna i to nie tylko prozę, bo także wiersze. Co Panią ciągnie do przelewania swych myśli na papier?

Od dziecka wyrzucano mi, że jestem gadułą, więc chyba mam wewnętrzną potrzebę komunikowania się ze światem. A do pisania ciągnie wszystko wokół, piękny obraz, scena z filmu, spotkanie lub rozstanie. Kilka tygodni temu zmarł Włodzimierz Mikuć ps. Wiś, nie mogłam być na jego pogrzebie, a potrzeba pożegnania takiego człowieka była ogromna, tak zrodziło się „Pożegnanie Dziadka Włodka”, wiersz, który żyje już własnym życiem.

Jak przebiegała praca nad Pani debiutem? Pomysł na książkę nosiła Pani w sobie od dawna, czy zrodził się pod wpływem jakiegoś wydarzenia?

Pomysł na książkę był potrzebą trochę „techniczną”. Szukałam pretekstu do połączenia w całość opowiadań, których w mojej szufladzie przybywało i przybywało, ale nikt nie był nimi zainteresowany – wydawcy mówią, że to się nie sprzedaje. Koncept rodził się powoli, płynął meandrując, choć od pierwotnej wersji do ostatecznej zrobiłam przynajmniej dwie wolty. Natomiast opowiadania często rodziły się w kontekście określonych wydarzeń. W powieści „Most” i „Kołacze” to teksty dziewczyny żegnającej zmarłą matkę. Dla mnie to było pożegnanie mojej zmarłej w 2014 roku przyjaciółki.

Pani powieść jest wielowątkowa, poruszająca przede wszystkim poszukiwanie sensu życia. Dlaczego wybrała Pani tak trudny temat?

Bo to najważniejsze pytanie, od którego zależy kondycja każdego z nas. Bo sama długo poszukiwałam odpowiedzi na to pytanie, a doświadczam, jak pięknie zmienia się moje życie, gdy odnajduję jego sens.
Poza tym jestem zmęczona literackim opisem otaczającej nas agresywnej i brutalnej rzeczywistości. To prawda, że doświadczamy tego na co dzień, ale nie rozumiem masochizmu brodzenia w zbrukanym świecie. Mój świat rzeczywisty i ten literacki nie jest ani sielanką ani utopią, ale ma sens, nawet wtedy, kiedy doświadczam trudów i nie potrafię go precyzyjnie zdefiniować.

W „Obecności…” spotykamy bohaterów na życiowych rozdrożach, którzy zaczynają rozumieć, że nic nie dzieje się bez powodu…

Proszę popatrzyć na wszechświat! Niepojęty, nieskończony i jednocześnie nieskończenie sprawny, w skali makro i mikro - działa, choć nie potrafimy go nadal do końca poznać. Ten nieograniczony mechanizm zależności chemicznych, fizycznych, psychologicznych, socjologicznych i duchowych rozwija się od milionów lat, a to znaczy, że wszystko w nim ma swoje miejsce - niezastępowalne! A jeśli jeszcze się zgodzimy, że za tym stoi Bóg… tylko musimy w pokorze uznać, że człowiek bogiem nie jest, więc nie ogarnia wszystkiego. Polecam film z Melem Gibsonem „Znaki”. To nie sielanka i nie kończy się słodkim happy endem, ale daje poczucie wartości i sensu życia.

W Pani powieści czytelnik doświadcza realizacji boskiego planu wobec każdej z postaci. A jaką rolę w Pani życiu odgrywa wiara?

Jakkolwiek to zabrzmi: fundamentalną! Z biegiem lat odkryłam, że odpowiedzi na najważniejsze pytania, jeśli nie są podparte tylko intuicją i obyczajowością, ale wynikają z głębokiej refleksji i przekładają się na inne aspekty naszej codzienności, sprawiają, że życie staje się prostsze, szczęśliwsze choć nie zawsze łatwiejsze.

Dla mnie najbardziej przejmująca była opowieść o kobiecie, która traci wzrok. Mam niewidomą koleżankę i sama przeszłam szkolenie tyflologiczne dla wolontariuszy. Jak powstał ten element powieściowej układanki?

Przeglądając kiedyś materiały dydaktyczne programu „Filozofia dla dzieci” zafascynowało mnie opowiadanie o tym, jak niewidomy człowiek odczuwa świat zewnętrzny. A jakiś czas potem byliśmy z wizytą u krewnej, karmelitanki, która dzieliła się radością z naszego spotkania, choć tracąc wzrok, widziała jedynie zarys naszych postaci przez kratę. Ale ułomność fizyczna jest dla mnie raczej metaforą. Rozejrzyjmy się wokół, czy na pewno dobrze widzimy? Wokół nas krąży tyle sygnałów, a tyle innych pozostaje w cieniu, ukrytych. Trzeba niezwykłej czujności i odwagi, by nie żyć po omacku.

Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętnego splecenia tych wszystkich historii, których sedno czytelnik odczytuje na samym końcu. Nie bała się Pani takiego pisarskiego manewru?

Można by zażartować, że to wyrachowanie. Miałam materiał na ponad sto stron, wystarczyło dopisać kolejne sto brakującej historii. Ale przyznaję, nie było łatwo. Każde z opowiadań powstawało w innych okolicznościach na przestrzeni prawie 10 lat. Ale pomysł na przeglądanie się głównego bohatera w lustrze opowiadań działał w obie strony, trzeba było wybrać teksty, które mogłyby mieć jakiś wspólny mianownik z postacią Tomasza i odwrotnie, opowiadania poniekąd kształtowały osobowość i budowały historię jego życia.

Zdradzi Pani, czy pracuje teraz nad kolejną powieścią?

Pracuję, ale książka ma dużą konkurencję – moi uczniowie w szkole, teatr amatorski i działalność stowarzyszenia K.A.C.K. – to jeszcze chwilę potrwa.

Dziękuję za rozmowę

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska