- Sygnał cyfrowej telewizji naziemnej jest bardzo dobrej jakości, ale odbiór niektórych programów w systemie analogowym nadal pozostawia wiele do życzenia - twierdzi Stanisław Kłosowski z Inowrocławia. - Gdy przełączam na przykład na telewizję dwójkę, to wciąż mam "kaszę" na ekranie. Wchodziłem na dach, wymieniłem kable, ale poprawy nie ma. Niektórzy moi znajomi przestawiają anteny na inne nadajniki, ale ja chcę oglądać telewizję z naszego regionu. Z czego wynikają te zakłócenia?
- Wypytałem kilku sąsiadów, o co chodzi z tym kiepskim sygnałem analogowym, ale oni też nic nie wiedzieli - mówi Jan z Pakości. - Zleciłem fachowcowi przegląd anteny na dachu, ale to nic nie dało, więc za 74 zł kupiłem jeszcze wzmacniacz sygnału i też bez efektu. Gdyby nie to, że przeczytałem w "Pomorskiej" o osłabieniu sygnału w związku z pracami w Trzeciewcu, to bym nadal nie wiedział, o co chodzi. Kto powinien nas o tym powiadomić?
Przeczytaj również: Sygnał cyfrowej telewizji z Trzeciewca wreszcie na stałe!
Piotr Dziubak, rzecznik prasowy prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej wyjaśnia: "(...)mimo to, że nie ma przepisu, który pozwalałby Prezesowi UKE wymagać od nadawcy informowania o możliwych okresowych trudnościach w odbiorze, uważamy, że ludzie takie informacje powinni otrzymywać, bo to jest kwestia dobrej praktyki".
Z kolei Waldemar Sromek, rzecznik prasowy firmy Emitel, operatora naziemnej sieci radiowo-telewizyjnej w Polsce tłumaczył: "O konieczności przełączenia emisji analogowych na zastępczy system antenowy i związanymi z tym ograniczeniami w zasięgu firma Emitel informowała swoich klientów, czyli nadawców telewizyjnych, których programy są emitowane z obiektu w Trzeciewcu."
Dodał też, że o utrudnieniach pisała "Pomorska". Były to wyjaśnienia po interwencjach naszych czytelników.
"Pierwotne parametry emisji analogowych są stopniowo przywracane i cały proces powinien się zakończyć do końca bieżącego miesiąca" - uspokaja rzecznik firmy Emitel.
Czytaj e-wydanie »