Przekształcenie Trzemeszeńskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego w spółkę nie udaje się od lat. Wykonany kilka miesięcy temu, kolejny już audyt wykazał, że ta jednostka musi przejść gruntowne zmiany. Zmiany, których nie udaje się przeprowadzić od lat.
W czerwcu gotowy był projekt uchwały o przekształceniu TPK. Został nawet ujęty w programie przedwakacyjnej sesji. W ostatniej chwili zdjęto go jednak z obrad. Jak tłumaczył przewodniczący rady miejskiej Michał Gwiazda radni nie zdążyli się zapoznać z propozycjami burmistrza i przedyskutować uchwały. Uchwałę zatem zdjęto z porządku obrad. Czy projekt wróci na jedną z najbliższych sesji? Burmistrz Krzysztof Dereziński, który wrócił niedawno do pracy po chorobie mówi, że na razie odkłada sprawę przekształcenia TPK.
- Na razie nie idziemy w utworzenie spółki, a w zachowanie zakładu budżetowego. Będę jednak rozmawiał z radnymi, aby dofinansować TPK.
Burmistrz obiecał też, że w ciągu kilkunastu dni zostanie ogłoszony konkurs na nowego dyrektora przedsiębiorstwa. Dotąd TPK kieruje wiceburmistrz Zygmunt Nowaczyk. Wiceburmistrz przejął zarządzanie komunalką po tym, jak w marcu burmistrz odwołał dotychczasowego dyrektora Hieronima Stopczyńskiego.
Przypomnijmy, że po dymisji dyrektora załoga zakładu zorganizowała protest przed trzemeszeńskim ratuszem. Pracownicy TPK nie godzą się na przekształcenie zakładu, w obawie przed utratą etatów. Burmistrz Krzysztof Dereziński zapewnił nas jednak, że na razie nie zamierza zwalniać pracowników w komunalce.
