Trzy pary z gminy Lubicz są razem na dobre i złe już od pół wieku

Trzy pary z gminy Lubicz otrzymały Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.

Państwo Teresa i Ryszard Bronslaff stanęli na ślubnym kobiercu 55 lat temu, a państwo Halina i Zygfryd Lewandowscy 50 lat temu. Obie pary są z Grębocina. Złote gody obchodzili także państwo Halina i Kazimierz Zdanowscy z Lubicza Dolnego.

Państwo Bronslaff spotkali się w Ciechocinie. – Sąsiadka owdowiała i Ryszard pomagał jej w gospodarstwie, a zaprzyjaźnił się ze mną – śmieje się pani Teresa, która, jak przyznaje Pan Ryszard, wpadła mu w oko od pierwszego wejrzenia. Po ślubie zamieszkali w Dobrzejewicach, skąd pochodzi pan Ryszard, a potem za pracą przenieśli się do Grębocina. Od tamtego czasu minęło 45 lat. Doczekali się czworo dzieci: dwie córki i dwóch synów, pięcioro wnuków i jednej prawnuczki.

- Jak poznałam się z mężem? – pyta Halina Lewandowska i odpowiada. – Jechałam motorem, lecz mi się zepsuł. Stanęłam, zobaczyłam, że ktoś też nadjeżdża motorem, machnęłam ręką. To był pan Zygfryd. Zatrzymał się.

Tak zaczęła się ich wspólna historia. Po roku wzięli ślub i razem prowadzili gospodarstwo, w którym wychowali dwóch synów i córkę. Są też dziadkami czterech chłopaków. Halina Lewandowska odebrała medal w imieniu swoim i męża, który nie mógł uczestniczyć w wydarzeniu ze względu na stan zdrowia.

ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]

Halina Zdanowska urodziła się w Lubiczu, Kazimierz Zdanowski pochodzi z Kowala, spotkali się we Włocławku. Przez lata mieszkali w budynku, w którym obecnie mieści się Urząd Stanu Cywilnego, gdzie teraz obchodzili 50-lecie zawarcia związku małżeńskiego. Panią Halinę zapewne pamięta wielu mieszkańców gminy, ponieważ była dyrektorem przedszkola w Lubiczu Górnym. Pan Kazimierz po ślubie pracował w Kombinacie Budowlanym i w Toruńskich Zabytkach. Przez jedną kadencję był także radnym gminnym (1993-1997).
W uroczystości wręczenia Medalu za Długoletnie Pożycie Małżeńskie państwu Zdanowskim towarzyszył syn, synowa i 2,5-letni wnuk.