Miedź Legnica - Chojniczanka Chojnice 1:2 (0:2)
Bramki: Grzegorzewski (83) - Jakosz (23), Ziemak (43).
CHOJNICZANKA: Baran - Mikołajczyk, Sierant, Jakosz, Lenart, Matuszek, Kowal (64. Gibczyński), Parzy (80. Trzebiński), Ziemak, Hajdamowicz, Kaźmierowski (71. Magdziński). Sędziował: Aluszyk (Szczecin). Żółte kartki: Matuszek, Parzy. Widzów: 1500.
Piłkarze Chojniczanki po raz kolejny udowodnili, że są w stanie wygrać w tej lidze z każdym. Grająca "w kratkę" drużyna z Chojnic po słabym meczu w sobotę z Górnikiem, wczoraj pokonała po raz drugi w tym sezonie Miedź Legnica 2:1. I to mimo męczącej, aż dziewięciogodzinnej podróży do Legnicy. Na miejsce zespół dotarł zaledwie na pół godziny przed rozpoczęciem spotkania i niemal z marszu rozpoczął walkę.
Dla zespołu Miedzi porażka oznacza najprawdopodobniej koniec marzeń o awansie. Dla Chojniczanki, mimo że był to mecz o przysłowiową pietruszkę, zależało na wygranej.
- Jedziemy do Legnicy walczyć o swój prestiż. Nie po to tak ciężko pracowaliśmy cały sezon, by teraz to wszystko zaprzepaścić - zapowiadał "Pomorskiej" we wtorek trener Grzegorz Kapica.
I tak się stało. Chojniczanka się nie dała i objęła prowadzenie w 23. min po golu Grzegorza Jakosza, który wykorzystał wrzutkę po rzucie rożnym. W 43. min Tomasz Parzy został sfaulowany w polu karnym, a rzut karny na bramkę zamienił Sławomir Ziemak.
W drugiej połowie obie drużyny walczyły głównie w środku pola. Chojniczanka grała swoje, długo utrzymując się przy piłce i wymieniając podania. Miedź nie mogła znaleźć sposobu na rozmontowanie chojnickiej obrony, która w tym spotkaniu zagrała o niebo lepiej, niż kilka dni temu z Górnikiem. W końcówce meczu gościom dało się we znaki zmęczenie podróżą i w 84 min. za sprawą Jakuba Grzegorzewskiego ożyły nadzieje miejscowych na remis lub wygraną. Chojniczanie do końca utrzymali korzystny wynik i ograli Miedź po raz drugi, bo jesienią w Chojnicach było 3:0.
Wynik ten uszczęśliwił Chojniczankę i jej kibiców, ale także piłkarzy i kibiców w Grudziądzu oraz Bydgoszczy.
- Dziś ci faceci pokazali, że mają charakter i po meczu z Górnikiem oraz długiej podróży wyszli na boisko i wygrali. Pierwsza połowa należała do nas, w drugiej troszkę opadliśmy z sił po podróży, ale wynik jest bardzo dobry. Zwycięstwa z Miedzią i to w Legnicy nie zdarzają się codziennie, więc jestem po tym meczu bardzo zadowolony - komentował Grzegorz Kapica.