Od ponad miesiąca rozbudowa tucholskiego szpitala niewiele posunęła się naprzód. - Budowa jest zamrożona - żartuje prezes placówki Leszek Pluciński.
Póki co prace są niemożliwe ze względu na pogodę - nie pozwala na nie mróz i śnieg.
Część obiektu już stoi, mury są podciągnięte prawie do pierwszego piętra. - Ale jeszcze sporo brakuje - mówi Pluciński.
- Przez mrozy nie da się stawiać murów - dodaje zastępczyni dyrektora Danuta Krysztofczyk. - Jesteśmy w trakcie realizacji pierwszego etapu rozbudowy.
Wykorzystują czas na kupowanie sprzętu
W szpitalu nie marnują jednak czasu. - Wykorzystujemy zimę na zakup sprzętu - wyjaśnia prezes placówki.
Unowocześnienie szpitala to bowiem nie tylko rozbudowa, ale i nowe wyposażenie. Kupowane są urządzenia, na które jest miejsce w obecnym budynku. - Nie kupimy przecież tomografu, którego nie mielibyśmy gdzie umieścić - mówi Pluciński.
Przybyły za to m.in. trzy aparaty USG za ok. 800 tys. zł i stół operacyjny. Prawdopodobnie w tym tygodniu zostanie otwarta nowa pracownia rentgenowska. Jutro zaplanowano montaż urządzeń.
Wiosną znowu ruszą
Jak zapewnia Pluciński, gdy tylko zrobi się cieplej, roboty znowu ruszą. - Jesteśmy w pełni przygotowani do prac. Wiosną jesteśmy w stanie wykonać je w dwa miesiące - mówi szef placówki.
Przypomnijmy, modernizacja szpitala to największa inwestycja w powiecie, realizowana z wykorzystaniem środków unijnych. Placówka ma całkowicie zmienić swoje oblicze, a po zmianach spełniać standardy europejskie.
Modernizacja obejmuje kosztującą 14 mln zł rozbudowę oraz wyposażenie placówki w nowoczesny sprzęt diagnostyczny za 7 mln zł.
