Cyklicznie organizowane są dyżury posła Eugeniusza Kłopotka nie tylko w Tucholi, ale w Śliwicach, Kęsowie i na Krajnie. Ostatnio miał dyżur w urzędzie w Tucholi.
Przyszedł do niego m.in. Bogdan Wojciechowski z Tucholi. - Skorzystałem z okazji, że poseł jest u nas i poszedłem z trzema tematami - mówi tucholanin. - Frapują mnie problemy systemu podatkowego, rozwój makroregionu i perspektywy dla młodych ludzi.
Zobacz też: Powiat tucholski. Organizacje pożytku publicznego dostały pieniądze
Jak opowiada Wojciechowski, są to ważne sprawy, ale poseł, niestety, pozytywnie go nie nastroił.
- Martwi mnie, że rozwijają się duże aglomeracje typu Toruń, Bydgoszcz, a o takich miasteczkach jak Tuchola nikt nawet nie wspomina, zostajemy w tyle i to widać na każdym kroku - podkreśla tucholanin. - Niepokoi, że młodzi ludzie uciekają z miasta i okolic. Pytałem, czy jest jakiś sposób na zatrzymanie ich na miejscu.
Pan Bogdan dowiedział się że, niestety, nie ma dobrych wieści. Żadnego planu naprawczego ani z góry, ani ze strony lokalnych władz nie ma.
Czytaj e-wydanie »