Od 31 grudnia w życie wchodzi reorganizacja w komendzie powiatowej policji w Tucholi. - Bo właśnie tak należy na to patrzeć - przekonuje Brygida Zimnoch, rzeczniczka prasowa tucholskiej komendy. - Nie mówimy o likwidacji posterunków, tylko o ich przeniesieniu do sąsiednich miejscowości.
I tak posterunek z Bysławiu zostanie przeniesiony do Cekcyna, a posterunek z Kęsowa do Gostycyna. - Dla mieszkańców nic się nie zmieni - twierdzi Zimnoch. - Dzięki reorganizacji w posterunkach będzie więcej policjantów i będzie można ustalić 24-godzinne dyżury.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Rzeczniczka przekonuje, że dzięki zmianie mieszkańcy będą się mogli czuć bezpieczniej. - Na posterunku zawsze będzie dyżur - mówi. - A w dobie telefonów wystarczy wykręcić numer alarmowy 112 i na interwencję podjedzie patrol, który jest najbliżej. Bo o bezpieczeństwie decydują nie posterunki, ale sprawne zmotoryzowane patrole.
Mieszkańcy Kęsowa i Lubiewa wcale nie mają jednak podobnego zdania. W Kęsowie jest straż gminna i choć jak narzekają ludzie, zajmuje się głównie dochodowym fotoradarem, to w jakimś stopniu poprawia bezpieczeństwo w gminie. Natomiast w Lubiewie nie będzie ani posterunku, ani straży, bo takiej formacji tam nie powołano. - Ile lat mieszkam w Bysławiu, tyle lat posterunek tam jest - przekonuje Czytelnik. - Chodzi głównie o drogę 240, która biegnie przez naszą wieś i na której wciąż są wypadki. A i obecność policji swoje robi, bo chuligani się boją.
Brygida Zimnoch twierdzi jednak, że do drogi 240 z Cekcyna jest bardzo blisko i w razie potrzeby dyżurujący w posterunku policjant może tam podjechać. - Do Bysławia to tylko 8 kilometrów - dodaje rzeczniczka. - Do tego policjanci będą częściej w terenie, bo jeden posterunek to jedna dokumentacja, czyli papierkowej roboty ubędzie.
Nie ma się natomiast zmienić liczba policjantów.
Jak się dowiedzieliśmy, komendant planuje wprowadzić zmiany w życie od 31 grudnia, czyli do nowego roku posterunków w Kęsowie i Bysławiu nie będzie.