O Tomaszu Stybaniewiczu w urzędzie mówią, że to prawa ręka burmistrza. Nic dziwnego, bo gmina w ostatnich latach prowadziła sporo inwestycji, a nadzorował je właśnie Stybaniewicz.
Pracuje w urzędzie miejskim od prawie czterech lat. W styczniu 2007 r. wygrał konkurs na kierownika wydziału rozwoju gospodarczego i funduszy strukturalnych. Tę funkcję pełni do dziś. Wcześniej przez kilka lat pracował w starostwie, gdzie awansował do roli zastępcy szefa jednego z wydziałów.
Kowalski bardzo go chwali. - Przez ostatnie cztery lata sprawdził się na swoim stanowisku, wykazał się znajomością tematu, świetnie sobie radził z pozyskiwaniem środków unijnych - mówi.
Ma oko na inwestycje
Stybaniewicz skończył prawo na UMK w Toruniu, potem studia podyplomowe z zarządzania dla kadry kierowniczej na tej samej uczelni. Choć ma dopiero 36 lat, zdążył też być prezesem tucholskiego szpitala, a potem przewodniczącym rady nadzorczej spółki.
Burmistrz Tadeusz Kowalski tłumaczy, że podejmując decyzję o roszadzie na fotelu swojego zastępcy, miał na uwadze korzyści dla gminy. - Decyzja była podyktowana interesem mieszkańców - uznałem, że w tej kadencji przyda mi się zastępca, który będzie miał pieczę na inwestycjami, a tych realizujemy bardzo dużo - wyjaśnia.
Stybaniewicz pozostanie na stanowisku kierownika wydziału. Czeka go więc sporo pracy. - Powołanie na nową funkcję jest dla mnie dużym wyróżnieniem, ale też wyzwaniem. Już jako kierownik mam na głowie ogrom pracy, teraz będę je musiał pogodzić z nowymi obowiązkami - mówi.
Na razie w urzędzie nie ma planów, by przyjmować kolejnego pracownika. Prawdopodobnie Stybaniewicz z obecnej kadry powoła swojego zastępcę.
Było dobrze, ale dziękujemy
Poprzednim wiceburmistrzem był Jan Świerczyński. - Bardzo wysoko oceniam jego pracę, dobrze się układała współpraca między nami - zaznacza Kowalski.
Świerczyński nadzorował m.in. sprawy oświatowe i kulturalne. Kto przejmie jego obowiązki? Jak "Pomorska" dowiedziała się nieoficjalnie, być może częściowo burmistrz. On sam jednak zastrzega, że jeszcze nie podjął decyzji.
Świerczyński nie zniknie z życia samorządowego, bo został radnym. Wczoraj koledzy z rady wybrali go zastępcą przewodniczącego.