OLIMPIA II - TUCHOLANKLA 5:1 (0:0)
Bramki: Stachurski 2 (60, 80), Langowski (47), Klebuhn (53), Tobolski (73) - Kaszczyszyn.(70).
TUCHOLANKA: Wojciechowski - Wamka, Landmesser, Ostrowski, Gierszewski - Podlewski, Dończyk, Kaszczyszyn, Urowski, Renkiewicz - Rekowski. Na zmiany Tomaszewski, Szwed, Szmelter, Czapiewski.
O meczu w Grudziądzu opowiada trener Henryk Zielinski.
- W 1. połowie było zupełnie dobrze. Realizacja założeń taktycznych, gra z pierwszej piłki, z kontry... wszystko nam wychodziło. Gospodarze mieli przewagę, wykonywali dużo rzutów rożnych, strzelali z dystansu, ale nawet nie zapachniało bramką. W 2. połowie mieliśmy bez straty wytrzymać jeszcze przez kwadrans i potem zaatakować. Niestety, już po kilkudziesięciu sekundach po wznowieniu straciliśmy gola, po kilku minutach kolejnego i kolejnego, no i było po grze.
- Gdy Patryk Kaszczyszyn trafił z karnego, wprowadziłem dwóch napastników, aby zagrać ofensywniej, tym bardziej, że czerwony kartonik ujrzał jeden z rywali. Zaatakowaliśmy i od razu nadzialiśmy się na dwie kontry, które odebrały chęci do gry. Suchy wynik może wskazywać na to, że Olimpia łatwo wywalczyła 3 punkty, nic podobnego. Z pewnością nie zasłużyliśmy na tak wysoką przegraną. Teraz czeka nas mecz o "6 punktów" z Victorią Lisewo i nie możemy go przegrać.
Czytaj e-wydanie »