Tucholskie muzeum seniorom. Robienie masła przywołało wspomnienia [zdjęcia]

- Impreza była bardzo udana - mówi Wioleta Chabowska z muzeum. - Miałam obawy, czy uda mi się przeprowadzić konkursy z grupą starszych osób, ale moje obawy natychmiast się rozwiały, jak tylko rozpoczęło się spotkanie. Seniorzy są naprawdę bardzo kontaktową grupą i nie trzeba ich zachęcać do konkursów. Było bardzo sympatycznie.

Przeczytaj także: Gdzie się mają podziać seniorzy? W Tucholi potrzebne jest miejsce dla nich

Na spotkanie przyszło około czterdziestu osób i w muzeum liczą, że na następne imprezy przyjdzie więcej. Miłym akcentem była wizyta Jana Zaranka, byłego pracownika muzeum, który ciekawie opowiadał o lesie i wystawie w placówce. - Niektóre osoby zjawiły się na początku i były przez całe trzy godziny - dodaje Chabowska. - A jak zaśpiewały "Bysławskie Frantówki", to atmosfera tak się rozluźniła, że nie tylko razem śpiewaliśmy, ale nawet były tańce.

Warsztaty robienia masła poprowadziła znana wszystkim w Tucholi Marianna Weilandt, która ze swobodą potrafi świetnie opowiadać i zachęcić wszystkich do robienia masła. - Starszym przypomniały się dawne dzieje, jak to w domu robiono masło. Były wspomnienia i przy okazji snuto opowieści - dodaje pracownica muzeum. - Warto robić takie imprezy. Są okazją do spotkań starszych ludzi i do wyjścia z domu. A konkursy cieszyły się wielkim powodzeniem i nikogo nie trzeba było namawiać do udziału.