"Turkusowa rewolucja" Tomasza Cebo wychodzi poza eNeRDe

W dniu 02.04.2010 o 17:51, kulturalny gość napisał:

2. Domagamy się wprowadzenia przedstawicieli środowiska twórców i organizatorów wydarzeń kulturalnych wywodzących się z sektora pozarządowego do merytorycznej oceny wniosków konkursowych na kulturę.Ciekawy postulat. Jak można być sędzią we własnym wniosku.Poza tym, jakim Centrum kultury jest to Wielkie i Szanowne NRD?Swoją drogą, owe Postulaty są postulatami "Inicjatywy Kulturalnej" - skupionej wokół NRD- jaki to głos "twórców", "artystów" itp czy pozarządówek.Temu Cebo to się całkowicie w głowie pop.......ło. Jak ktoś zauważył wcześniej, ktoś chce zrobić przy okazji tego szumu karierę polityczną, ot co.

Ciekawe, że Cebo z jednej strony popiera anarchistów z Poznania, a z drugiej - chce brać państwową kasę. Znam Cebola i wiem, że to człowiek bezideowy, typ cwaniaczka i manipulatora, który nie dość, że sam nie napisał swojej pracy magisterskiej (napisał ją nasz kolega Kuba z kulturoznawstwa, który pisał prace dla całego naszego roku), to osobie, której zrobienie tego zlecił, nie zapłacił za to ani grosza (nie pierwsza to zresztą sytuacja, kiedy Cebo nie płaci za coś i zmywa się).

A poza tym: wystarczy obejrzeć sobie dokonania Pana Tomasza na youtube - co to w ogóle jest - jakaś totalna grafomania i bełkot kolesia z mózgiem podziurawionym przez amfetaminę, wódę i nakrapianą trawkę

2. Domagamy się wprowadzenia przedstawicieli środowiska twórców i organizatorów wydarzeń kulturalnych wywodzących się z sektora pozarządowego do merytorycznej oceny wniosków konkursowych na kulturę.
Ciekawy postulat. Jak można być sędzią we własnym wniosku.
Poza tym, jakim Centrum kultury jest to Wielkie i Szanowne NRD?
Swoją drogą, owe Postulaty są postulatami "Inicjatywy Kulturalnej" - skupionej wokół NRD- jaki to głos "twórców", "artystów" itp czy pozarządówek.
Temu Cebo to się całkowicie w głowie pop.......ło. Jak ktoś zauważył wcześniej, ktoś chce zrobić przy okazji tego szumu karierę polityczną, ot co.

NIe jestem z Torunia ale z uwaga przyglądam się całej sytuacji - całkowicie popieram Cebo i brygade NRD - pozdrawiam!

----- tak... teatr wiczy łączy również z enerde więź powiedzmy familijna (żeby nie jechać po nazwiskach) i stąd moźe ten postulat.
jednakże ja bym się tym tak nie ekscytował bo nie można definiować toruńskiej kultury przez pryzmat tych dwóch instytucji które są z założenia
offowe/progresywne i powinny stanowić margines. dziwią mnie zatem utopijne roszczenia do terytorium sztuki komercyjnej tak ubóstwianej od lat przez władze miasta (fakt że tam są lepsze pieniążki:)... ale mimo wszystko dobrze się stało że enerde się dalej trzyma... bez tego fascynującego wrzodu na
tłustej toruńskiej du*** byłoby nudno i smutno.

Dasz palec, będśą chcieli całą rękę... . Mam odruch wymiotny jak po raz kolejny widze lans Cebo...Nie zgadzam się, aby moje podatki szły na dotacje dla takich "centrów kultury" jak NRD. Turkusowa rewolucja???? Błagam o litość.

O ile głosy w sprawie eNeRDe i strategii kulturalnej dla miasta maja sens, o tyle kwestia tzw. teatru Wiczy stanowi przykład jak działa "organizacja kolesi". Proszę sobie przypomnieć w jakim klimacie Romuald Pokojski opuścił miasto - po prostu wyniósł się do Trójmiasta aby tam realizować elementy polityki promocyjnej, niejako pożyczone z Torunia. Z tego co donosi prasa i oraz sam Pokojski w wywiadach, żyje mu się tam bardzo dobrze, zarabia ukochane pieniądze i wyżywa się artystycznie. Zatem postulat o powrocie owego "twórcy" do Torunia zdaje się dotyczyć bardziej komercyjnego pubu w Ratuszu, którego nota bene nikt Wiczy nie zabierał. Po prosty zwinął on żagle i wyniósł się z miasta. Warto dodać, że o ile twórcy związani z klubem eNeRDe zasługują na miano artystów niezależnych, o tyle teatr Wiczy, również za takiego się mający, żył nieustannie z dotacji i grantów, zarówno z kasy miasta, jak i innych projektów. Nie przesadzajmy zatem z owym postulatem. Toruńska kultura niewiele straciła na zakończeniu działalności teatru Wiczy, a kasa miejska z pewnością na tym skorzystała. Projekty teatru były zazwyczaj rozdętymi i niewiele znaczącymi faktami, na których miasto niewiele skorzystało. O ile koncerty i inne działania eNeRDe obejrzały tysiące ludzi, o tyle spektakle teatru Wiczy, nie dyskutując już o ich wartościach artystycznych, "zaliczyła" garstka. Wicza co prawda próbował jeszcze robić karierę polityczną startując w wyborach samorządowych, ale bezskutecznie. Innymi słowy - wycisnął ile się dało, po czym zwinął żagle. Jakie zatem znaczenie dla toruńskiej kultury ma postulowany powrót pubu CWS? Chyba właśnie stworzenie szumu dla "organizacji kolesi". Śmiem sądzić, że jak to w Polsce zazwyczaj się dzieje, kilka osób związanych ze "sprawą eNeRDe", poprzez medialny szum zaczyna rozpocząć niezależną od kultury off, karierę polityczną. Nie ma to zbyt wiele wspólnego z kulturą, natomiast jest przyczynkiem do rozwoju prywatnych karier. Ten postulat w liście otwartym do Prezydenta stanowi przykład pozakulturalnej "łatki", którą załatwia się "przy okazji". Warto przy takich okazjach dociekać rzeczywistych intencji nadawców postulatów. I jeszcze tak dla zilustrowania. O ile przy próbie zamknięcia lokalu eNeRDe, natychmiast podniósł się krzyk środowiska i bywalców, o tyle Wicza zwinął się z miasta w niesławie, chyłkiem, po cichu i bez specjalnych reakcji, nie licząc kilku wzmianek w lokalnej prasie. Ale i te przeszły bez echa. Wszak ciche pomstowania kilkudziesięciu osób są słabo słyszalne... Czy ów postulat w liście otwartym do Prezydenta jest zatem zasadny?