Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tusk miał trudną kadencję. Ale przed jego następcą prawdziwy rollercoaster

Adam Willma
Adam Willma
04.06.2019 Gdansk
04.06.2019 Gdansk Przemyslaw Swiderski
Rozmowa z dr. MARCINEM KĘDZIERSKIM z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, ekspertem Klubu Jagiellońskiego

Już po Tusku na najwyższej półce politycznej? A może, jako szef Europejskiej Partii Ludowej, Tusk szykuje się tylko do skoku?

Gdy rzucimy okiem na 5 lat kadencji Tuska, to niewątpliwie był to najbardziej burzliwy czas w historii Unii Europejskiej. Ale w najbliższych dwóch tygodniach rozpocznie się prawdziwy polityczny rollercoaster. Te tygodnie mogą być decydujące zarówno dla NATO, jak i dla Unii Europejskiej.

Kim jest człowiek, który zastąpi Tuska?

Premier Charles Michel jest zwolennikiem powrotu do integracji, jak kiedyś Herman van Rompuy. To będzie Rada Europejska bez politycznych aspiracji. Nie wchodzi się jednak nigdy dwa razy do tej samej rzeki, bo rzeka się zmienia. Czasy van Rompuya są nieporównywalne do obecnych. Michel znajdzie się więc w sytuacji, w której nikt wcześniej się nie znajdował.

Tusk stwierdził, że teraz będzie miał wreszcie więcej czasu, w związku z czym będzie mógł aktywnie angażować się w sprawy polskie.

Już wiemy, że nie wystartuje na urząd prezydenta RP. Weźmy pod uwagę, że Europejską Partię Ludową tworzą partie centroprawicowe, a w całej Europie przeżywają one kryzys. Niektóre walczą o utrzymanie status quo, inne przesuwają się w kierunku centrum, a jeszcze inne rozpaczliwie poszukują swojego miejsca na skrajach sceny politycznej (zarówno po lewej, jak i prawej). Niektóre z tych partii zanikną, inne czekają poważne korekty.

Tak jak Platformę?

Platforma nie ma możliwości zbliżyć się do prawej strony, więc próbuje szukać miejsca po lewej. To natomiast sprawia, że w coraz mniejszym stopniu pasuje ona do Europejskiej Partii Ludowej.

Na czym w praktyce będą polegały obowiązki Donalda Tuska jako szefa EPL?

Ta rola jest bardzo specyficzna, ponieważ do tej pory szefowie frakcji byli jednocześnie posłami do Parlamentu Europejskiego i próbowali prowadzić bieżąca politykę w Parlamencie Europejskim, niezależnie od tego czy rola tego parlamentu była istotna, czy nie. Tusk znalazł się w sytuacji, w której – nie będąc posłem do PE, będzie zarządzać pracami dużej partii spoza parlamentu. Przyznam, że jest to wybór trochę niezrozumiały. Być może nie było innego, dobrego kandydata. Nie zmienia to faktu, że przed Tuskiem otwiera się rzeczywistość do tej pory nieznana i w której nie dysponuje on kompletem narzędzi do sprawowania swojej funkcji. Wyobraźmy sobie układ, w którym Jarosław Kaczyński nie jest posłem. To byłaby bardzo niejednoznaczna sytuacja.

Tusk będzie starał się łączyć interesy partii skupionych w EPL?

Taka jest jego rola. Problem polega na tym, że każda z partii skupionych w EPL ma swojego przywódcę, dla którego kluczową sprawą będzie wygrana w wyborach do parlamentu krajowego, a nie interes europejski.

Jaką rolę mógłby odegrać Donald Tusk na własnym podwórku?

Pierwszą sprawą jest poparcie jakiejś kandydatury w wyborach prezydenckich. Ciche, nieformalne poparcie, jakiego udzielił Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi (pamiętajmy, że PSL również należy do EPL), powoduje pewne zamotanie. Platforma jest w coraz większym stopniu partią zanikającą. Nie widać w niej ani idei, ani emocji, które mogłyby zainteresować wyborców. PO nie jest partią prawicową, a do centrum coraz bardziej przenosi się PiS. Jeśli wyborcy będą mieli do wyboru oryginalną lewicę i lewicującą Platformę, zapewne zdecydują się na to pierwsze. I na to nawet Tusk nie zaradzi. Partie liberalne mają dziś szansę na 10-15 proc. poparcia, a kurczy się miejsce na poszerzanie bazy elektoratu. Paradoks polskiej sceny politycznej polega na tym, że Platforma dobrze wpasowałaby się w otoczenie Emmanuela Macrona, natomiast PiS coraz lepiej pasuje do Europejskiej Partii Ludowej. Sądzę, że funkcja przewodniczącego EPL jest ostatnią aktywnością tego polityka przed emeryturą. Nie mógł sprawować innej funkcji, wie doskonale, że nie może wygrać wyborów prezydenckich. Funkcja w EPL jest dla niego czymś w rodzaju nagrody pocieszenia. Tusk ma dziś 62 lata, więc kiedy kadencja PiS będzie się kończyła, zbiegnie się to z uzyskaniem przez niego wieku emerytalnego. To może być ładne pożegnanie z polityką, ale bez większego znaczenia. W tym czasie Donald Tusk będzie musiał jednak być świadkiem przykrego dla siebie zanikania Platformy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska